 |
big or small , lies are lies .
|
|
 |
trunki zabijają wyrzuty sumienia , a rany zostaną na całe życie jak tatuaże.
|
|
 |
ten niezręczny moment kiedy myślisz, że jesteś ważny dla kogoś, a prawda jest zupełnie inna .
|
|
 |
bywa czasem tak, że jedyne czego pragnę to dotknąć Cię choć raz, a chwilę później niepostrzeżenie zniknąć. bywa, że trzeźwość umysłu nie daje mi żyć, że w czasie krótszym niż jedno pstryknięcie palcami, czaszkę z każdej strony miażdży milion kolejnych myśli. bywa, że śmieję się równocześnie płacząc, że z bezradności pięściami uderzam w ścianę, że biorąc w dłoń garść tabletek chcę odejść stąd możliwie na zawsze, ale nie potrafię.. jeszcze nie teraz, nie dziś, kiedy coś w dalszym ciągu pozornie mnie tutaj trzyma. wiesz, bywa, że nie radzę sobie z życiem, które ponoć wciąż mam, a które bez Ciebie, nie ma najmniejszego sensu. / Endoftime.
|
|
 |
Nie marnuj czasu na ludzi, którzy mają cie w głębokim poważaniu .
|
|
 |
i gdy to ja potrzebuję pomocy, kogoś kto wysłucha i komu będę mogła powiedzieć wszystko z czym sobie nie radzę, nagle wszyscy znikają. po prostu nikogo nie ma obok . | choohe .
|
|
 |
to nieważne, że prawdopodobnie znów sobie nie radzę, że kolejno składam wersy znów szukając w tym jakiegokolwiek sensu, a patrząc w pustą przestrzeń jedyne czego w tej chwili pragnę, to zniknąć stąd niepostrzeżenie. trzeźwość umysłu, wiem, to bez znaczenia, tak jak i to, że chyba wciąż czuję tamto ciepło, tamtych nas, że gdzieś wewnątrz, chyba wciąż kocham i w pełni potrzebuję Ciebie, nie tak po prostu, a tak by na nowo poczuć, że wciąż tu jestem, że wciąż żyję. / Endoftime.
|
|
 |
i zbliża się do mnie z namiętnymi ustami, i mruczy, mógłbym tak słuchać jej godzinami
|
|
 |
Nie ważne jak się poznaliście, jak wyglądała wasza przeszłość i moment w którym się spotkaliście. Ważne jak spędziliście wspólny czas, że się kochacie . | choohe
|
|
|
|