 |
ukochana ale przejebana bania rastamana, Jamajka ukarana bo niezakazana
|
|
 |
bo wiesz kochanie, ja chciałem Ci powiedzieć, że wolę tutaj z Tobą niż tam z kolegami siedzieć
|
|
 |
stoję i czuję się świetnie, konkretnie, kompletnie nikt nie może się wedrzeć w mą przestrzeń
|
|
 |
napijmy się razem i ruszmy się gdzieś, bo ta noc aż się prosi, by się zabawić
|
|
 |
mieliście kiedyś sen tak prawdziwy,że kiedy się obudziliście nie wiedzieliście w co wierzyć?
|
|
 |
jesteśmy zbyt silni na słabość
|
|
 |
już raczej nie będziemy mogli zacząć od nowa, lecz pamiętaj, że jesteśmy ustawieni na browar
|
|
 |
jakie to wasze prawo jest kruche skoro łamię je buchem
|
|
 |
jestem jak coś, nieproszony, pozaziemski gość, przeszywam ciała na wskroś, siedzi we mnie tylko złość
|
|
 |
a ty trzymaj się mocno, przesłanie jest proste bo życie pędzi na zakrętach jak rollercoster
|
|
 |
między żebrami dziś serce odpoczywa, chrapie, tej bomby zegarowej nie rozbroi żaden saper
|
|
 |
ja łapie balans z kredensu woła jack daniels, a cały świat wita mój środkowy palec
|
|
|
|