|
Kogoś kto życzy mi jak najgorzej, chciałabym poinformować, że ma powód do radości, bo jak na razie, wszystko idzie po jego myśli...
|
|
|
Ale mnie się nie kocha, nie trzeba, nie powinno się. To zabronione, zakazane. Nie wolno mnie kochać, jetem zmienna, nieogarnięta, mało praktyczna, paranoiczna wulgarna i zagubiona. Choruję na nieumiejętność pogodzenia się ze światem i z samą sobą. Zbyt często zdarza mi się uciekać od problemów, od ludzi do swojego wymiaru świata. Nie wpuszczę tu nikogo, to jedyne miejsce, w którym jestem bezpieczna. Nie dopuszczę bliżej niż do naskórka. Nie należy mnie kochać, to byłby świadomy wyrok.
|
|
|
Płacz marny człowieku, witam w XXI wieku. Tu nie otrzymasz pocieszenia, tu z tobą równa się ziemia. Nie tylko ty pragniesz śmierci, cierpiący zawsze uśmiechnięci. Nie patrz na mnie jak na chorą psychicznie, jestem chora, faktycznie. Lecz to nie powód, żeby mnie poniżać, wkrótce tacy jak ja zaczną ci ubliżać…
|
|
|
Pozostali z nas palą papierosy i piją kawę z kubków, dłonie nam się trzęsą i mamy podkrążone oczy. Poruszamy się powoli, a jedyne, co żyje w naszych oczach, to lęk.
|
|
|
Płakała tak, jakby uchodził z niej cały ból nagromadzony w ciągu kilku ostatnich miesięcy..
|
|
|
Brakuje mi tylko Twojego 'dzień dobry' i 'dobranoc', Twojego 'kotku' i 'pragnę cię', Twojego poczucia humoru, Twojego głosu, Twoich smsów i mmsów, Twoich pytań, Twoich oczu, Twojej zazdrości i podejrzeń, Twojej osoby. brakuje mi tylko Ciebie
|
|
|
zastanawia mnie fakt, co ludzie skaczący z budynków, mostów, wieżowców czują gdy spadają. czy czują ulgę? lęk? przerażenie, czy tez wolność? co widzą tuż przed samym zetknięciem z ziemią? czy faktycznie, tak jak w krążącej plotce, widzi się całe swoje życie, te ważniejsze momenty, czy po prostu nicość? jakie to jest uczucie, kiedy spadasz i wiesz, że to jest koniec Twojej męki, cierpienia. czy ludzie, którzy skaczą, naprawdę chcą się się zabić, czy myślą ze im będzie lepiej ?
|
|
|
- Co Ty sobie w ogóle wyobrażasz ?!
- Ciebie pod prysznicem.
|
|
|
Wbiegła do domu. Wybuchając spazmatycznym płaczem, zaczęła się krztusić z niedowierzania. Nareszcie była w miejscu gdzie nikt nie pouczał jej łez, a ona mogła dać upust emocjom. Zapaliła papierosa i kucnęła w przedpokoju kręcąc głową z niedowierzaniem. Zalewała się po raz kolejny łzami, których twórcą był mężczyzna za którego gotowa była skoczyć w ogień.
|
|
|
Może powiesz Mi co się dzieje z Nami,
Nie zatrzymam łez, karmiłeś mnie kłamstwami.
|
|
|
-Minęło piętnaście lat, jak wyszedłeś z domu. Nie dałeś znaku życia.
-Tak.
-Nie zostawiłeś adresu.
-Nie miałem.
-Mówiłeś, że idziesz po papierosy.
-Papierosy kupiłem.
|
|
|
"Kiedy jesteś nieszczęśliwy, szukasz kogoś, kto jest w gorszym położeniu niż Ty.
|
|
|
|