|
-Kochałaś go ?
- Nie .
- To dlaczego z nim byłaś ?
- Bo myślałam , że po upływie czasu coś poczuję .
- Ii ?
- I nic . Złamałam mu serce , zrobiłam mu tysiące nadziei ale nie zakochałam się
|
|
|
Kiedy miałam 4 lata mama dała mi piękną porcelanową lalkę z bladą twarzą bez emocji, różanymi policzkami i chudymi nóżkami. Powiedziała mi, że jestem tak piękna jak ta lalka, ale jej twarz mówiła, że kłamie. Kiedy miałam 7 lat chciałam bardziej przypominać moją lalkę, więc chciałam przestać się uśmiechać, ale to było naprawdę trudne. Kiedy miałam 10 lat mama powiedziała mi, że jestem gruba więc pobiegłam do pokoju płacząc. Moja lalka spadła i rozbiła ramię posklejałam części, ale nadal było widać pęknięcia, więc wzięłam marker i narysowałam takie same na swoich nadgarstkach. Kiedy miałam 13 lat spędzałam dużo czasu sama w pokoju myśląc jak być bardziej podobną do mojej lalki nawet jeśli nienawidziłam jej, bo była piękniejsza niż ja. Kiedy miałam 16 lat przestałam jeść bo moja lalka też nie jadła. Teraz, linie na moich nadgarstkach zmieniły się w pęknięcia, moja twarz jest zmęczona, ale blada. Nie uśmiecham się i prawie nie jem. Popatrz, mamo, teraz wyglądam jak moja lalka.
|
|
|
Nie mogę pić, nie mogę jeść. Muszę piękna być.
|
|
|
Nie ma leku na zło, kiedy wszystko w co wierzyłeś nagle pęka jak szkło, wiesz?
|
|
|
Kochałam go, nie za sposób w jaki tańczył z moimi aniołami, ale za dźwięk jego głosu, którym potrafił uciszyć moje demony
|
|
|
A wie pan, co jest najlepszego w złamanym sercu? Tak naprawdę można je złamać tylko raz. Reszta to ledwie zadrapania
|
|
|
Siedziała w wannie pełnej piany ze słuchawkami w uszach. Nuciła pod nosem, że ma wyjebane, ale w sercu czuła że jest najsamotniejszą osobą na świecie.
|
|
|
Czego mam żałować? Że odszedłeś? Że posuwasz inne? Że latasz od jednej do drugiej z wywieszonym jęzorem jak niewyżyty szczeniak? Wiesz co różni mnie od Ciebie i Twoich panienek? W moim świecie na takich jak Ty, patrzymy z politowaniem w oczach. Twoje dziewczyny mogą nosić za mną drinki, nic więcej. To się nazywa klasa, kochanie. Możesz tego nie zrozumieć, bo u Ciebie to pojęcie tak samo abstrakcyjne jak fizyka kwantowa.
|
|
|
Wódka na stole, w kieszeni otwarta paczka fajek. Kiszone ogórki, bo podobno są dobre do czystej. Rozmazany tusz i tysiące myśli na sekundę. Ja już sobie nie radzę.
|
|
|
- Kochasz go?
- Nie
- Yhy. Jasne Jak tylko go zobaczysz czerwienisz się, poprawiasz włosy, malujesz usta. Potem mówisz, że jakoś tu gorąco. A jak przyjdzie on w oczach masz łzy. Powiesz mi o co tu chodzi?
- Poprostu nienawidzę go, ale kocham bardziej
|
|
|
Nigdy nie dowiesz sie jak sie czuje kobieta, która płacze w poduszkę, która tęskni i choruje, która najbardziej w świecie pragnie, by pokochał ją ten kretyn.
|
|
|
Powoli zaczynam się robić aspołeczna. Nie uśmiecham się tak często jak kiedyś. Zaczynam nienawidzić ludzi. Denerwują mnie ludzie. Każdy mnie denerwuje. Tracę powoli kontakt z ludźmi.
|
|
|
|