 |
|
Stałam się bardzo niesolidna. Mówię jedno, choć myślę drugie. Składam obietnice, których nie dotrzymuję. Moje słowa już niemal całkowicie straciły swoją wartość... bla, bla, bla. chrzanię to. /deliberacja
|
|
 |
|
jesteśmy złem sami w sobie
|
|
 |
|
pozwól mi naprawić to co we mnie zepsute, a będę twoja kiedy pokonam smutek.
|
|
 |
|
wiesz w czym tkwi problem? w sentymencie, kurwa.
|
|
 |
|
"-nadal ją kochasz, co? -nie wyobrażam sobie dnia w którym przestanę.." /chuck
|
|
 |
|
znów zasypiam, przychodzisz w snach, znów się budze, jestem sam /frisz
|
|
 |
|
A może najzwyczajniej w świecie miał rację, twierdząc, że ten obraz pustej dziewczyny nie powinien być moim odbiciem.
|
|
 |
|
po co było tyle starań, wysiłku i wyrzeczeń dla miłości, która nie przetrwała pierwszej próby? rozpadła się jak porcelanowa filiżanka w kontakcie z zimną posadzką. a jej kawałki, nawet sklejone, już nigdy nie będę stanowić spójnej całości.
|
|
 |
|
noce rozkoszne i Ciebie zaplątaną w pościel..
|
|
 |
|
kochaj mnie, szanuj i pomagaj, mam nadzieję chyba, że zbyt wiele nie wymagam.
|
|
 |
|
jeśli miłość jest słowem, to go nie rozumiem. uciekam od wszystkiego co miałem. tyle ognia, który spalił moje skrzydła.
potrzebuję pokoju w nowych kolorach.
|
|
 |
|
a życzę sobie zasnąć i liczę, że nastanie jasność,
w psychice czarne myśli zgasną / Magik
|
|
|
|