 |
|
Zobaczywszy , spodobawszy , polubiwszy , zakochawszy . ♥
|
|
 |
|
na biurku gorąca kawa panuje nad zapachem pokoju, kilka kartek świątecznych, które przed chwilą przyniósł listonosz czekają, aż je przeczytam. choinka nieubrana prosi się o nałożenie choć kilku bombek. prezent z wigilii klasowej leży rozwalony na dywanie. pies przystrojony w jakąś czerwoną kokardę drapie mi w drzwi. na łóżku sterta ubrań z wczorajszego dnia , kilka petów w popielniczce i zużyte zapałki leżą bezczynnie, a ja wszystkim tłumaczę, że i tak nad tym panuję. [ yezoo ]
|
|
 |
|
różnimy się diametralnie.
|
|
 |
|
- córka, ja nie mam do Ciebie prezentu .. - ale ja już kupiłam sobie od Ciebie do siebie. [ yezoo & tata ]
|
|
 |
|
jadę autem z mamą na zakupy, gdy na którejś z ulic dostrzegam Jego. szare baggy, szeroka bluza, czapka z daszkiem i Jego styl chodzenia. przez ułamek sekundy w Mojej głowie tysiące myśli zdołało przewinąć się przez głowę.serce zabiło szybciej, a rozum powtarzał ' tylko nie płacz ' . [ yezoo ]
|
|
 |
|
Jestem inna, jestem trudna. Niezgrabna, ale realna. Możesz mnie mieć, albo i nie. Mam nadzieję, że chciałbyś, bo jeśli nie to i tak mam to gdzieś.
|
|
 |
|
Siebie mi życz na święta.
|
|
 |
|
skarbie Ty się tak nie podniecaj tą swoją zajebistością, bo całujesz jak koza wpierdalająca ziemniaki.
|
|
 |
|
chciałabym, choć na moment zawrócić. cofnąć się grubo wstecz, przejść przez ulicę w jednej ręce zaciskając dłoń babci, w drugiej - wstążkę na której drugim końcu kołysał się balon. cieszyć się takimi banałami, jak wata cukrowa czy opakowanie baniek mydlanych. wracając do domu z ożywieniem opowiedzieć rodzicom cały przebieg odpustu. nie żyć tak jak teraz, nie wracając późnym wieczorem, ze szlochem ściskającym za gardło i tą cholerną wizją, prześladującą mnie do świtu. Jego obraz, kiedy bezpruderyjnie, z uśmiechem zaciąga jakąś panienkę, za napompowaną, kolorową zjeżdżalnię dla dzieci.
|
|
 |
|
Jestem ciekawa jakie problemy i zmartwienia przyniesie mi nowy 2012 rok. [Jachcenajamaice]
|
|
 |
|
Kurwa mać , nie wiem czy to jakiś świąteczny cud , ale po wczorajszym melanżu , po tym Jego zachowaniu , jak podrywał moją przyjaciółkę, serdecznie go znienawidziłam , może dalej mam do niego ten pierdolony sentyment i pewnie znów jak zacznie się szkoła będę go szukała wzrokiem , ale po tych wielu łzach wylanych dzisiaj , uświadomiłam sobie , że przez to wszystko mogę stracić przyjaciółkę , na którą byłam wkurwiona bo najwidoczniej się jemu spodobała , ale w sumie , jak on ma wyjebane gdy go kocham może wreszcie role się odwrócą i zrozumie swój błąd . Ja mam przyjaciół i procenty , tyle mi wystarczy jak na razie , miłości dziękuje .
|
|
|
|