 |
[CZ2]Nie Kamil to nie tak, ja byłam pijana, nie pamiętam tego dokładnie ale z tego co wiem były niezłe akcje... A ja tego naprawdę nie chciałam, nie kocham Cię, nie możemy być razem.. Ale jak to?- zapytał zmieszany Po prostu nie możemy i koniec Przepraszam nie chciałam żebyś robił sobie nadzieje, chciałam to jak najszybciej wyjaśnić...- po tych słowach wybiegła, nie chciała słuchać jego obietnic, przekleństw i innych niepotrzebnych słów. //Pralinkaa
|
|
 |
[CZ1] Droga dłużyła się niemiłosiernie... Jechała jak na ścięcie. Nie ja tego nie powiem-myślała. Za niewielkim laskiem zobaczyła ten dom. No trudno jeśli już tu dojechałam to trzeba to dokończyć. Zapukała, po chwili w drzwiach zobaczyła go. Cześć- zaczął uśmiechnięty. Cześć, mogę wejść? Tak jasne, rozgość się, przyniosę coś do picia, na co masz ochotę? Nie Kamil nie przyjechałam tu po to, po prostu nie wiem jak zacząć... Hmmm... najlepiej od początku. Tak by było by najlepiej, więc przepraszam za wczorajszy wieczór. Czemu przepraszasz przecież tak świetnie się bawiliśmy. // Pralinkaa
|
|
 |
- a marzenia jakieś masz? - wypierdalaj to jedno się spełni. / possij.
|
|
 |
jeszcze mnie zapamiętasz, mówię Ci.
|
|
 |
się już więcej o mnie nie fatyguj, jasne?
|
|
 |
umiem schrzanić wszystko, serio. ale tak jak Ty spieprzyłeś naszą znajomość, ja wymiękam.
|
|
 |
nie udaję niewinnej, po prostu się do tego nie mieszam.
|
|
 |
tak naprawdę gówno mnie obchodzi, że będzie dobrze. słyszę to nieustannie. jest mi źle teraz i teraz ma być kurwa dobrze, nie później.
|
|
 |
coś wewnątrz mówi mi, żebym poszła tam, gdzie na bank nie spotkam nikogo z was.
|
|
 |
krusze Twoją wyobraźnię każdym swoim uśmiechem.
|
|
|
|