 |
- Dlaczego?? Dlaczego piszesz do niego choć wiesz że cię nie kocha i czemu nie znajdziesz sobie kogoś innego.
- Pytasz się czemu? Czemu nie poddałam się tak jak ty? Bo ja go kocham i nie zważam na to że on mnie nie nie mogę być blisko niego jako dziewczyna, ale mogę jako przyjaciółka i to mi na razie wystarcza.
- Na razie może ci wystarcza, ale co będzie później, nie chcesz tego zmienić?
- Miłość czasami boli.
- Czasami trzeba zostawić wszystko w tyle i zacząć nową drogę w życiu.
|
|
 |
Wiesz co boli najbardziej? To, że ludzie to egoiści. Pieprzeni materialiści. Liczą się tylko pieniądze i wygląd. A może warto się na chwilę zatrzymać? Pomyśleć kto przez nas cierpi? Może uda się jeszcze to naprawić? Bo warto.
|
|
 |
bo czasem 1+1 daje 69. ale to już nasza wyższa matematyka.
|
|
 |
Mówią: `Walcz o to, co kochasz `,a później: `Daj spokój to nie ma sensu`.
|
|
 |
co u mnie? całkiem chujowo.
|
|
 |
ej, odłóżmy życie na potem, okej?
|
|
 |
a gdybyś miał wybierać między mną , a tą plastikową sknerą , wybierz ją . nikt tak nie lepi się do ciebie , jak jej tłusty błyszczyk z biedronki w przecenie .
|
|
 |
Rozwala mnie fakt, że przecież mogliśmy.
|
|
 |
po prostu mam zajebistą potrzebę bycia komuś zajebiście do życia niezbędnym.
|
|
 |
Dziś między wdechem, a wydechem. Między uderzeniem, a bólem.
|
|
 |
nie chcę jakiś głupich przeprosin, wyznań, romantycznych spacerów, kolacji, pisania ze sobą non stop smsów czy dzwonienia do siebie, spędzania ze sobą każdej wolnej sekundy. kwiatów i prezentów też nie chcę, nic z tych rzeczy. nie zabronię ci mieć kolegów czy koleżanki, nie jestem chorą zazdrośnicą. chcę żebyś po prostu był kiedy będę najbardziej cię potrzebowała. chcę wiedzieć, że mam kogoś przy kim mogę płakać do woli i nie usłyszę "przestań ryczeć, jesteś duża". chcę ściskać Twoją dłoń, czuć dotyk Twoich ust na każdym milimetrze mojej skóry,
|
|
 |
oparła się o ścianę, w jednej dłoni trzymając butelkę Daniells'a , w drugiej ściskając kilkanaście białych tabletek. wzięła jedną w dwa palce i podniosła do ust. "za mamusię" - powiedziała i połknęła ją, zapijając alkoholem. "za tatusia" wydobyła z gardła zachrypnięty głos. wzięła trzecią tabletkę - "za babcię". czwartą - "za dziadka". piątą - "za siostrę". sięgnęła po szóstą. "za ciotkę" - szepnęła i popiła. zaczęło jej się kręcić w głowie. nie potrafiła przypomnieć sobie reszty członków rodziny. słabnącą dłonią mocniej chwyciła butelkę. "za przyjaciół" - przełknęła siódmą. drżącą ręką wsadziła sobie do ust ósmą - "za miłość". widziała już tylko zamazane kontury. whiskey rozgrzewała ją od środka, tabletki zalegały w pustym żołądku. "za Ciebie, Kochanie" - powiedziała lekkim bełkotem, połykając dziewiątą. wzięła ostatnią i szepnęła lekko rozchylając wargi - "za to popieprzone życie", po czym osunęła się na podłogę.
|
|
|
|