|
Najbardziej nienawidzę wieczorów. Właśnie wtedy najbardziej odczuwam brak bliskiej osoby. Pojawia się nieprzebrana tęsknota i cholerny żal
|
|
|
Spod przymkniętych powiek przyglądam się Tobie z czułością. Tak wiele we mnie słów, których nie wypowiem, choć krzyczą głośno
|
|
|
Znasz to uczucie ? Kiedy boisz się zasnąć bo czujesz że następnego dnia kiedy się obudzisz może już go nie być ? I pijesz kawę za kawą paląc kolejnego papierosa, umierając ze strachu
|
|
|
Cała paczka papierosów, sześć kieliszków, dwa piwa. Wszystko to z dedykacją dla Ciebie baranie
|
|
|
Cholera jasna mam dość picia gorącej kawy, przykrywania ud kocem i zamyślenia nad książkami z pytaniem co Ty właściwie teraz robisz
|
|
|
Strasznie mnie wkurza, kiedy wszyscy mówią, że czas leczy rany, a jednocześnie powtarzają, że im dłużej kogoś nie ma, tym bardziej się za tym kimś tęskni
|
|
|
wybuch euforii. epidemia miłości. siniaki na kolanach z niekontrolowanych podskoków i diamenciki w oczach ze szczęścia i nieszczęścia. oh tak mi ciebie brak
|
|
|
Odchodziła w zamierzonym pośpiechu. Wymyśliła sobie, że tak będzie mniej boleć. Albo jeśli nie mniej, to przynajmniej krócej
|
|
|
Podobno potrafię kłamać jak nikt. To prawda. Nauczyłam się tego , ukrywając uczucia do Ciebie. Nauczyłam się nie zdradzać jak bardzo mi na czymś zależy
|
|
|
Chociaż raz być suką i olewać wszystkich z góry na dół, chociaż raz mierzyć wszystkich bezczelnie wzrokiem, chociaż raz zniszczyć komuś życie, chociaż raz mieć wszystko w dupie i być taką egoistką tak jak ty
|
|
|
i znów mam ochotę pierdolnąć uczuciami o ścianę
|
|
|
dookoła ludzie chcą mnie oceniać, nie widzą serca nie widzą duszy, nie widzą tego co w mej głowie huczy
|
|
|
|