głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika mula123

2 .   nigdy nie jest za pozno   zeby walczyc o to   co sie kocha   wykrztusil.   kochasz mnie ? troche ci kurwa to czasu zajelo   zeby do tego dojsc .   zmienilem sie   kocham tylko Ciebie   nie chce Cie znow stracic   wybełkotal   nie pierdol   jestes najebany .   kocham cie kurwa   niewazne ze jestem pijany   krzyknol .  nie dzrzyj japy   bo Cie moi starzy uslysza.   wkurwila sie.   a niech slysza   niech caly swiat uslyszy ze jestes dla mnie wszystkim   usmiechnol sie .   Taa   ja tez moge sie najebac i pierdolic o tym jak bardzo cie kocham  jak cierpialam kiedy mnie zostawiles z tym wszystkim  jak bardzo tesknilam   i jak bardzo chcialam zebys byl.. A teraz odpierdol sie ode mnie .   nie chce   powiedzial ze lzami w oczach   wiesz co ? nie wiem czemu to robie   ale jesli chcesz przyjdz jutro   zobaczymy czy na trzezwo tez bedziesz taki rozmowny.   przyjde   powiedzial pewnym glosem   mhm  dobranoc .   rzucila   odwrocila sie i poszla do domu cala zaplakana .

alaalaala dodano: 27 listopada 2012

2 . - nigdy nie jest za pozno , zeby walczyc o to , co sie kocha - wykrztusil. - kochasz mnie ? troche ci kurwa to czasu zajelo , zeby do tego dojsc . - zmienilem sie , kocham tylko Ciebie , nie chce Cie znow stracic - wybełkotal - nie pierdol , jestes najebany . - kocham cie kurwa , niewazne ze jestem pijany - krzyknol .- nie dzrzyj japy , bo Cie moi starzy uslysza. - wkurwila sie. - a niech slysza , niech caly swiat uslyszy ze jestes dla mnie wszystkim - usmiechnol sie . - Taa , ja tez moge sie najebac i pierdolic o tym jak bardzo cie kocham, jak cierpialam kiedy mnie zostawiles z tym wszystkim, jak bardzo tesknilam , i jak bardzo chcialam zebys byl.. A teraz odpierdol sie ode mnie . - nie chce - powiedzial ze lzami w oczach - wiesz co ? nie wiem czemu to robie , ale jesli chcesz przyjdz jutro , zobaczymy czy na trzezwo tez bedziesz taki rozmowny. - przyjde - powiedzial pewnym glosem - mhm, dobranoc . - rzucila , odwrocila sie i poszla do domu cala zaplakana .

1. minelo wiele czasu za nim sie po nim pozbierala.. jak zawsze wieczorem siedziala przed telewizorem   sluchajac bezsensownych histori i narzekania jacy to ludzie sa okrutni.. w pewnym momencie uslyszala znajomy glos   dochodzacy zza jej okna . najpierw starala sie wmowic   ze to tylko wymysl jej wyobrazni spowodowany tesknota za nim   ale za 3 razem kiedy uslszala swoje imie postanowila wyjsc przed dom . ujrzala go   pomimo poznej pory . siedziaal na schodach obrocony tylem do jej drzwi   zamarła . po kilku sekundach on obrocil sie słyszac jej nieregularany oddech .   no wkoncu   uslyszala .   czego chcesz ? starzy marudza   ze drzesz ta jape .   Ciebie   odpowiedzial znizonym glosem.. Ona czula łzy napływajace do jej oczu ale ogarnela sie i twardym glosem spytala   nie sadzisz ze troche za pozno ? 4 miesiace nie moglam o tobie zapomniec a Ty tak nagle stajesz pod miom domem   ledwo trzymajac sie na nogach i chcesz zebym do Ciebie wrocila   tak po prostu ?!   wybuchla ..

alaalaala dodano: 27 listopada 2012

1. minelo wiele czasu za nim sie po nim pozbierala.. jak zawsze wieczorem siedziala przed telewizorem , sluchajac bezsensownych histori i narzekania jacy to ludzie sa okrutni.. w pewnym momencie uslyszala znajomy glos , dochodzacy zza jej okna . najpierw starala sie wmowic , ze to tylko wymysl jej wyobrazni spowodowany tesknota za nim , ale za 3 razem kiedy uslszala swoje imie postanowila wyjsc przed dom . ujrzala go , pomimo poznej pory . siedziaal na schodach obrocony tylem do jej drzwi , zamarła . po kilku sekundach on obrocil sie słyszac jej nieregularany oddech . - no wkoncu - uslyszala . - czego chcesz ? starzy marudza , ze drzesz ta jape . - Ciebie - odpowiedzial znizonym glosem.. Ona czula łzy napływajace do jej oczu ale ogarnela sie i twardym glosem spytala - nie sadzisz ze troche za pozno ? 4 miesiace nie moglam o tobie zapomniec a Ty tak nagle stajesz pod miom domem , ledwo trzymajac sie na nogach i chcesz zebym do Ciebie wrocila , tak po prostu ?! - wybuchla ..

Może nie umiem już ubrać w słowa tego co czuję  jak dawniej. Może mojej głowy nie przepełniają już pomysły na nowe wyznania. Może nie mam w sobie już tyle chęci  wiary  czy zdolności. Tylko jedno wciąż się nie zmienia  jesteś bliski memu sercu i choć nie obejmę tego w słowach  chcę by każdy mój gest krzyczał 'zostań  bądź  kocham'  by każde słowo  nawet to nic nieznaczące dawało dowód ogromu moich uczuć... mam nadzieję  że to wystarczy.   bezimienni

bezimienni dodano: 27 listopada 2012

Może nie umiem już ubrać w słowa tego co czuję, jak dawniej. Może mojej głowy nie przepełniają już pomysły na nowe wyznania. Może nie mam w sobie już tyle chęci, wiary, czy zdolności. Tylko jedno wciąż się nie zmienia- jesteś bliski memu sercu i choć nie obejmę tego w słowach, chcę by każdy mój gest krzyczał 'zostań, bądź, kocham', by każde słowo, nawet to nic nieznaczące dawało dowód ogromu moich uczuć... mam nadzieję, że to wystarczy. / bezimienni

I zawsze leżę po Jego lewej stronie  tak by móc położyć Mu głowę na klatce piersiowej i bez problemu naśladować uderzeniami palca na Jego brzuchu słyszalne bicie serca.

definicjamiloscii dodano: 27 listopada 2012

I zawsze leżę po Jego lewej stronie, tak by móc położyć Mu głowę na klatce piersiowej i bez problemu naśladować uderzeniami palca na Jego brzuchu słyszalne bicie serca.

Przeraziłbyś się  wyliczając prędkość mojego życia. Zapytaj o dzień wolny  a po dłuższym zastanowieniu podam Ci termin oddalony o tygodnie. Za szybko  mogłoby się wydać. Dla mnie to wciąż niewystarczająco. Te miesiące  aż do czerwca   to powinna być chwila  bo boję się  że jeśli będą ciągnęły się zbyt długo to nie dam rady. Aż tak wiele? Pragnąc mieć co zwyczajnie na co dzień? Boże  powiedz mi jeszcze  że za dużo oczekuje...

definicjamiloscii dodano: 27 listopada 2012

Przeraziłbyś się, wyliczając prędkość mojego życia. Zapytaj o dzień wolny, a po dłuższym zastanowieniu podam Ci termin oddalony o tygodnie. Za szybko, mogłoby się wydać. Dla mnie to wciąż niewystarczająco. Te miesiące, aż do czerwca - to powinna być chwila, bo boję się, że jeśli będą ciągnęły się zbyt długo to nie dam rady. Aż tak wiele? Pragnąc mieć co zwyczajnie na co dzień? Boże, powiedz mi jeszcze, że za dużo oczekuje...

Mój związek  moja sprawa. Chuj komu do tego czy dobrze zrobiłam dając mu drugą szansę. Ja kocham jego  on kocha mnie i nikt nie ma prawa się na ten temat wypowiadać. Tyle.  esperer

definicjamiloscii dodano: 27 listopada 2012

Mój związek, moja sprawa. Chuj komu do tego czy dobrze zrobiłam dając mu drugą szansę. Ja kocham jego, on kocha mnie i nikt nie ma prawa się na ten temat wypowiadać. Tyle. /esperer
Autor cytatu: esperer

jeśli usłyszę od Ciebie  że wszystko co było nic nie znaczyło  odejdę bez słowa  zacznę żyć od nowa. samotność to będzie moja druga połowa  a gdy kiedyś spotkasz mnie na ulicy po prostu odwróć głowę  przecież będę dla Ciebie niczym...

ciamciaramciaa dodano: 27 listopada 2012

jeśli usłyszę od Ciebie, że wszystko co było nic nie znaczyło, odejdę bez słowa, zacznę żyć od nowa. samotność to będzie moja druga połowa, a gdy kiedyś spotkasz mnie na ulicy po prostu odwróć głowę, przecież będę dla Ciebie niczym...

Pokochałam go bardzo mocno.. dziś kocham jeszcze mocniej niż to możliwe a z dnia na dzień ta magia rośnie.   ciamciaa ♥

ciamciaramciaa dodano: 27 listopada 2012

Pokochałam go bardzo mocno.. dziś kocham jeszcze mocniej niż to możliwe a z dnia na dzień ta magia rośnie. [ ciamciaa ♥ ]

Nie wieczory stanowią tu największą katorgę. Najgorzej jest każdego poranka  kiedy po rozchyleniu powiek  zamykasz je z powrotem błagając w myślach  by obraz który ujrzysz po ponownym otwarciu ich  uległ zmianie. Gdy opatulasz się kołdrą  nie czując potrzeby wypełnienia żadnych obowiązków i zrobienia czegokolwiek. Wstajesz prawą  lewą nogą czy chociażby na rękach  a każda z opcji jest niewłaściwa i przynosi pecha. Zwlekasz się do kuchni  a gotując mleko na kakao  przygryzasz wargę. Stopy marzną Ci od zimnej posadzki  a w głowie masz jednej obraz   księżyc odbijający się w Jego źrenicach i te słowa:  będę robił Ci śniadania do łóżka co dzień  i gorące kakao  obowiązkowo .

definicjamiloscii dodano: 26 listopada 2012

Nie wieczory stanowią tu największą katorgę. Najgorzej jest każdego poranka, kiedy po rozchyleniu powiek, zamykasz je z powrotem błagając w myślach, by obraz który ujrzysz po ponownym otwarciu ich, uległ zmianie. Gdy opatulasz się kołdrą, nie czując potrzeby wypełnienia żadnych obowiązków i zrobienia czegokolwiek. Wstajesz prawą, lewą nogą czy chociażby na rękach, a każda z opcji jest niewłaściwa i przynosi pecha. Zwlekasz się do kuchni, a gotując mleko na kakao, przygryzasz wargę. Stopy marzną Ci od zimnej posadzki, a w głowie masz jednej obraz - księżyc odbijający się w Jego źrenicach i te słowa: "będę robił Ci śniadania do łóżka co dzień, i gorące kakao, obowiązkowo".

Obiecywałam sobie  że nigdy więcej takiego bagna  takiego zatracenia  a cała się Nim upajam. Nie pozwala mi spokojnie rozmawiać przez telefon gryząc mnie lekko w szyję  a ja nie stawiam sprzeciwu. Zmarznięte dłonie wciskam Mu pod koszulkę  grzejąc je o gorący brzuch. Wbijam Mu paznokcie w plecy  jarając się pocałunkami o posmaku mięty i fajek. Miałam nie stawiać facetów za priorytet  a On zajął znaczną część mojego świata.

definicjamiloscii dodano: 26 listopada 2012

Obiecywałam sobie, że nigdy więcej takiego bagna, takiego zatracenia, a cała się Nim upajam. Nie pozwala mi spokojnie rozmawiać przez telefon gryząc mnie lekko w szyję, a ja nie stawiam sprzeciwu. Zmarznięte dłonie wciskam Mu pod koszulkę, grzejąc je o gorący brzuch. Wbijam Mu paznokcie w plecy, jarając się pocałunkami o posmaku mięty i fajek. Miałam nie stawiać facetów za priorytet, a On zajął znaczną część mojego świata.

 2  Po kilku przebytych kilometrach docieramy pod mój dom  wysiadam z  dobranoc  na wargach  a tuż za drzwiami samochodu łapie mnie w ramiona.  Będzie mi się tęskniło za Tobą  trochę  bardzo  cholernie  oznajmia i z trudem odrywa się od moich ust.  Niecały miesiąc  kochanie  damy radę . Cholera  moje słowa  a najbardziej w nie wątpię.

definicjamiloscii dodano: 25 listopada 2012

[2] Po kilku przebytych kilometrach docieramy pod mój dom, wysiadam z "dobranoc" na wargach, a tuż za drzwiami samochodu łapie mnie w ramiona. "Będzie mi się tęskniło za Tobą, trochę, bardzo, cholernie" oznajmia i z trudem odrywa się od moich ust. "Niecały miesiąc, kochanie, damy radę". Cholera, moje słowa, a najbardziej w nie wątpię.

 1  Pukanie. Mocniej zaciska ramiona i całuje mnie po raz kolejny w czoło. Drzwi się uchylają  Jego mama każe nam się zbierać  a ja wiem  że muszę Go teraz upewnić  iż damy radę  mimo tego jak mi samej jest ciężko. Trzyma moją rękę  mamrocząc  że chce tu zostać ze mną i nigdzie nie wyjeżdżać. Z gulą w gardle  powtarzam  iż mus to mus  na pewne sprawy nie mamy wpływu. Siada i gładzi mnie dłonią po policzku  po czym całuje przez chwilę. Wstaje  wyłącza muzykę  wkłada paczkę fajek do kieszeni  dopakowuje rzeczy do torby  którą następnie bierze w jedną rękę  zarazem drugą łapiąc moją. Zahacza o salon i żegna się z tatą  wstępując po drodze jeszcze do kuchni  by mruknąć dodatkowo kilka słów siostrze. Wychodzimy. Wkłada torbę do samochodu i jeszcze raz błagalnie patrzy na mamę  prosząc by wrócił dopiero jutro.  Mi też jest niemożliwie ciężko Cię tam zawozić   pada w odpowiedzi z nutką wyczuwalnego hamulca w gardle.

definicjamiloscii dodano: 25 listopada 2012

[1] Pukanie. Mocniej zaciska ramiona i całuje mnie po raz kolejny w czoło. Drzwi się uchylają, Jego mama każe nam się zbierać, a ja wiem, że muszę Go teraz upewnić, iż damy radę, mimo tego jak mi samej jest ciężko. Trzyma moją rękę, mamrocząc, że chce tu zostać ze mną i nigdzie nie wyjeżdżać. Z gulą w gardle, powtarzam, iż mus to mus, na pewne sprawy nie mamy wpływu. Siada i gładzi mnie dłonią po policzku, po czym całuje przez chwilę. Wstaje, wyłącza muzykę, wkłada paczkę fajek do kieszeni, dopakowuje rzeczy do torby, którą następnie bierze w jedną rękę, zarazem drugą łapiąc moją. Zahacza o salon i żegna się z tatą, wstępując po drodze jeszcze do kuchni, by mruknąć dodatkowo kilka słów siostrze. Wychodzimy. Wkłada torbę do samochodu i jeszcze raz błagalnie patrzy na mamę, prosząc by wrócił dopiero jutro. "Mi też jest niemożliwie ciężko Cię tam zawozić", pada w odpowiedzi z nutką wyczuwalnego hamulca w gardle.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć