 |
Kiedyś się odwrócisz z wiecznym grymasem na twarzy, a oczy twe będą błyskać zdziwieniem. Okręcisz się w koło zdezorientowany i ujrzysz już tylko me ślady. I cicho zaszlochasz zrozumiawszy co znaczę, o minutę za późno.
|
|
 |
Niewypowiedziane słowa parzą w język.
|
|
 |
A co noc, o tej samej porze, melodyjnym pukaniem dobija się samotność. Otula mnie ogromnym wełnianym kocem, wręcza butelke czerwonego wina włączając na DVD tanią komedię romantyczną.
|
|
 |
On tak słodko spał w moich marzeniach, miał ten swój głupkowaty wyraz twarzy, nie potrafiłam go wygonić...
|
|
 |
Mogłabym ci powiedzieć wszystkie moje najskrytsze tajemnice,
które staram się ukryć nawet przed sobą samą,
mogłabym wyznać ci wszystkie najbardziej wstydliwe uczucia,
wyobrażenia i obrazy, albo opowiedzieć ci czego boję się najbardziej,
tak naprawdę najbardziej, powiedzieć ci co nie daje mi zasnąć
i dlaczego nie chcę wstawać rano, mogłabym ci powiedzieć czego
nie chciałabym nigdy zobaczyć na oczy i do czego nie chciałabym wracać,
powiedzieć jakie jest moje najbardziej chore marzenie, czego najbardziej potrzebuję.
Chciałabym podzielić ciszę między nami.
Wpleść kilka zatroskanych oddechów, wesoły śmiech radości , krótki flirt o przestworzach.
Chciałabym porozmawiać.
O wszystkim i o niczym. Używać bezsensownych słów, popełniać błędy stylistyczne, mieszać znaczenia frazeologizmów.
Chciałabym się odezwać.
Nawiązać kontakt, śmiać się z głupot, używać niezrozumiałego dla obcych języka, tańczyć w Twoich myślach. Chciałabym.
|
|
 |
Mowie wam wierzcie w UFO, reinkarnacje i karmę. Wierzcie w ślepy los i przeznaczenie. Wierzcie w to, ze jutro traficie 6 w totka, a za tydzień znajdziecie torbę wypełniona po brzegi banknotami o wysokich nominałach. Wierzcie sobie w co tam tylko chcecie wierzyć. Tylko nie w ludzi. W ludzi nie warto.
|
|
 |
Powinnam płakać, łkać ze smutku, lecz czułam tylko wielką pustkę, tkwiącą gdzieś po środku klatki piersiowej.
|
|
 |
Żadna sukienka najlepszej marki nie zakryje twojego smutku, żadnym makijażem nie dorysujesz sobie uśmiechu na twarzy, kiedy twoje serce cierpi.
|
|
 |
Czasami mam wrażenie, że przegrałam zakład, którego stawką było moje szczęście.
|
|
 |
Najchętniej kopnęłabym cię w dupę za to wszystko. Tak z całej siły, żebyś przez najbliższy tydzień nie mógł siedzieć.
|
|
 |
Szkoda, że przed poznaniem Ciebie, nie spotkałam takiego Huberta Urbańskiego, który milion razy by się mnie spytał, czy jestem na pewno, definitywnie, w 100% pewna, że chcę Cię poznać. Odechciałoby mi się na samym początku.
|
|
 |
pytasz co u mnie,? nic nowego, dalej jesteś dla mnie najważniejszy.
|
|
|
|