 |
tu nie ma nieba, to prześwit między wieżowcami, a serce to nie serce, tylko kawał mięsa wypruty z rzekomych uczuć, życie to poprzerywane linie na dłoniach, a Boga nie ma - są tylko krzyże przy drogach.
|
|
 |
ja w twoich ramionach chcę odnaleźć przypadkiem, wiarę w jutro ale nie mów, że mnie kochasz na zawsze i zaśnij, jutro okłamiesz mnie po raz ostatni.
|
|
 |
widzę Ciebie, słyszę głos nie czuje dotyku często myślę o tym do bladego świtu.
|
|
 |
|
co z tego, że piosenka jest stara? twoja mama też jest stara, mimo tego ją słuchasz.
|
|
 |
i znowu to samo, znowu miałam cholerną nadzieję że będzie idealnie a jednak, może po prostu nie jest mi pisane szczęście, kto wie strasznie żałuje że moje starania w stosunku do Ciebie idą na marne, zachowujesz się jak gówniarz który nic nie docenia.
|
|
 |
dzięki Tobie skumałam że ten brzydki świat jest piękny i nie liczy się tutaj nic tylko momenty.
|
|
 |
nie odstaw tu czegoś bo zniszczysz wszystkie plany, wiesz, tylko przypominam, przecież wciąż sobie ufamy, przecież wciąż się kochamy, wciąż myślimy o tym samym, zrobimy coś żeby te geny się wymieszały.
|
|
 |
ile szczęścia w sobie, ma każda mała rzecz ?
|
|
 |
pierdolą coś o lojalności skurwysny, nawet nie chce mi się im pluć w oczy, bo szkoda mi śliny
|
|
 |
|
tylko nic mi nie obiecuj, obietnice są dla dzieci, pierwszych miłości i przyszłych samobójców.
|
|
 |
Spójrz w moje oczy i zobacz ile dla mnie znaczysz.
|
|
 |
Ale dobrze, że mnie kochasz, bo robisz to idealnie..
|
|
|
|