 |
Zobaczysz, jeszcze Ci dziś przejdę przez myśl.
|
|
 |
Kurwa, czasem już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Pogubiłem się w tym labiryncie wątpliwości. Prawda i fałsz toczą między sobą wojnę, ja jestem pośrodku.
|
|
 |
Blask jej źrenic przeszywał mnie na wskroś. Patrząc na mnie kontrolowała moją duszę. Nie musiałem nic mówić, ona wiedziała co jest na rzeczy. Znała mnie od podstaw, byłem jak elementarz dla malucha. Otwierała na obojętnie której stronie i znała mnie na pamięć. Byłem pewien, że ja również ją znam. Zaufałem jej, oddałem się całkowicie, dałem się porwać uczuciu i nie myślałem o niczym innym. Pokochałem ją całym sobą, wychodząc na tym jak Zabłocki na mydle. Jestem w rozterce. Nie wiem jak mam się podnieść, dokąd podążać, gdzie patrzeć. Jestem wrakiem człowieka.
|
|
 |
Ludzie nie mają pojęcia, jak bardzo są silni, dopóki bycie silnym nie jest jedynym wyjściem, które mają.
|
|
 |
nie oszukasz świata, słowami w które sam nie wierzysz.
|
|
 |
Siadam na balkonie i odpalam kolejną fajkę, gdzieś w bluzie zaplątała się ostatnia butelka piwa, którą szybkim ruchem otwieram i upijam łyk. Czuję w głowie przyjemny szum, który sprawia, że na krótką chwilę zapominam o wszystkim. Chcę chociaż przez chwilę nie myśleć o wszystkim co dręczy mój umysł, a ten sposób wydaje się być idealny. Wychylam się przez barierkę i patrzę w niebo. Zastanawiam się co teraz robisz. Chciałbym posłuchać Twojego narzekania, chciałbym, żebyś mnie opieprzyła za to, że znowu palę i truję swój organizm. Chcę, żebyś dała mi w pysk i pokazała, że naprawdę Ci zależy, chcę być wzbudziła we mnie jakieś ludzkie emocje, które ostatnio zaczynam tracić. Staję się człowiekiem godnym politowania, a to wszystko przez brak Twojej obecności. Staczam się z dnia na dzień coraz bardziej i zaczyna mi się to podobać. Zamykam oczy, a w oddali słyszę samochody, każdy gdzieś pędzi, nie zastanawiając się nad sensem życia. Ja,patrząc w niebo, odkryłem, że Ty jesteś moim sensem./mr.lone
|
|
 |
Wystarczy, że się uśmiechniesz, by mi to polepszyło samopoczucie
|
|
 |
Jest przystojny, ale ma coś jeszcze - tego wydestylowanego diabła, który chowa mu się w oczach.
|
|
 |
Ukojenie zmysłom daje Twój dotyk, który nie przesadzony napełnia komórki mojego ciała energią dając im siłę do życia. Wzrok Twój sprawia, że ciało moje ulega paraliżowi, który o dziwo jest bardzo przyjemnym doznaniem. Chcę dotknąć Twojej dłoni ponownie, by czuć się jak wtedy, kiedy zrobiłaś to pierwszy raz. Wykreślam dni w kalendarzu czekając aż wrócisz i wpadniesz w moje ramiona niczym huragan pędzący nie zważając na nic. Czekam i czekam, czekanie dobija, lecz gdy uświadamiam sobie na kogo czekam, jestem gotów czekać wieczność./mr.lonely
|
|
 |
Opwiadałem o zamykającym się liczniku, nie o dupach czy wiecznych imprezach. Chciałem zaczynać na podwórkowym podjeździe a kończyć na niekończącym się pasie, gdzieś daleko od znajomych dróg. Czerwona piękność z rysą na sercu, idealnie sunącą po osłonach. Dziś na motor już nie wsiadam, mówią że szkoda. Odpowiadam że pasja poszła się jebać. To kłamstwo, kluczki przecież wciąż leżą na swoim miejscu. Ale kolejny przebyty metr na maszynie byłby pierwszym ku drodze na niebieską autostradę. Bo nie umiałbym normalnie z niego zsiąść.
|
|
|
|