 |
Mam ochotę się wtulić, tak z całej siły, w kogoś, komu mogę zaufać (…) Chciałabym pozostać w tej pozycji wiele, wiele godzin, aż spłynie ze mnie cały gniew, bunt, cały ten cholerny, wielotonowy smutek.
|
|
 |
Dla Ciebie jestem sobą i choć to tak mało jest, nie potrafię być przed Tobą nikim więcej.
|
|
 |
Najpiękniejszy kolor oczu to ten, przez który ktoś patrzy na Ciebie z miłością.
|
|
 |
Może kiedyś po latach jednak szepnę nieśmiało: wtedy tamtego lata, strasznie pana kochałam.
|
|
 |
Do szału doprowadza mnie sytuacja, kiedy ludzie machają przed sobą telefonami aby uchwycić chwilę, zamiast wybrać jej przeżycie
|
|
 |
Po raz kolejny uwierzyłaś i po raz kolejny się zawiodłaś. Zabolało. Od tego czasu każdej nocy zadajesz sobie to samo pytanie "jak mogłam być tak naiwna?". No właśnie, jak? Nie był pierwszym, który potraktował cię jak przygodę. Nie jako jedyny zwabił cię inteligencją i dobrym podejściem. Miał nawet w sobie to coś, co powodowało, że mówiłaś, że jest zupełnie inny, lepszy. Myślałaś, że to ten jedyny? Że w końcu trafiłaś? Głupia. Nie ten, to następny. I tak bez końca, błędne koło. Życie. [ yezoo ]
|
|
 |
Zauważam, że im jestem starszy, tym mniej lubię mówić. Zwłaszcza że ludzie dużo mówią, ale nie rozmawiają, nie wymieniają myśli, tylko paplają. To męczące. I nie spotykają się ze sobą, tylko powtarzają: "Dobra, to jesteśmy w kontakcie". Każdy jest gdzieś w sobie. Wymieniają komunikaty.
|
|
 |
Dostrzegaj różnicę między ludźmi, którzy rozmawiają z Tobą w wolnym czasie a tymi, którzy poświecają swój czas na rozmowę z Tobą.
|
|
 |
Kiedyś wchodziłem do pokoju pełnego ludzi i zastanawiałem się czy mnie lubią. Dziś, gdy wchodzę do takiego pokoju zastanawiam się czy to ja ich lubię.
|
|
 |
On nie należał do grzecznych chłopców: był wulgarny, pewny siebie, nie stronił od używek, ale kiedy wtulał się we mnie, czułam jego bezbronność, pokorę i potrzebę bliskości.
|
|
 |
Ta sama dziewczyna która się śmieje i dużo gada i wydaję się być bardzo szczęśliwa, może być też dziewczyną która płacze codziennie przed snem.
|
|
|
|