 |
wiesz?
to, że do Ciebie nie piszę,
nie znaczy, że za tobą nie tęsknię.
|
|
 |
trzeba wiedzieć czego się chce albo nie chce. tak samo teraz-tutaj-teraz, nie mogę tego wytłumaczyć. mówili że jestem zagadką, że jestem jak narkotyk. że uzależniam - ja i mój świat. i było pięknie. robiłam to, co chciałam zrobić. nie gubiłam sie w niczym... nie za często
|
|
 |
pragnęła jego serca, on był w stanie podarować jej mięsień. ale ulokowany nieco niżej.
|
|
 |
stała za nim, delikatnie muskając jego muskularne plecy ustami. obrócił się napięcie patrząc jej w oczy. serce zaczęło wirować jak pralka, kochała go. właśnie wtedy wziął ją za dłonie i przyparł do ściany. przestraszona nachyliła się do pocałunku, ale jemu nie było to w głowie. zaczął ją rozbierać, a ona cała dykącząca łudziła się, że zaraz przestanie. nie zrobił tego. zaczęła mu się wyrywać z rąk, nawet nie próbując krzyczeć. nie chciała, żeby uznał że go odrzuca. przecież pragnęła go jak nikogo innego. mimo tego była przeciwna staniu nago, temu kiedy rzucił ją na łóżko. nie miała szans wyrwać się z jego silnych objęć. robił z nią co chciał, a ona tylko cicho łkała, pytając przestraszona 'kochasz mnie?' co parę sekund, starając się nie zważać na to co z nią robi. wbrew jej woli. idąc za rękę z jej naiwnością, której mógł podziękować albo przybić piątkę w podziękowaniu.
|
|
 |
Więcej życia bez niego nie uniosę
|
|
 |
Mówią, że jestem bez uczuć. Nie wiedzą, że wszystkie oddałam Tobie
|
|
 |
Chcę Ci powiedzieć co u mnie słychać, jak trudno mi bez Ciebie oddychać
|
|
 |
równie dobrze mogłeś obiecać występ Pezeta w moim pokoju.
|
|
 |
najlepszym lekarstwem na kompleksy kobiety jest kochający mężczyzna.
|
|
 |
od kiedy Cię znam, moje oczy wyglądają zupełnie inaczej.
|
|
 |
Pamiętaj, zawsze znajdzie się ktoś, kto Ci kibicuje.
|
|
|
|