ściskając jego rękę i czując gorący oddech na karku byłam pewna, że czas jest po naszej stronie. byłam pewna, że nie zaprzepaścimy tych wszystkich dni w ciągu, których budowaliśmy to obezwładniające i uzależniające uczucie. wystarczył jednak lekki podmuch wiatru, aby zburzył się mur jakim odgrodziliśmy się od reszty świata. nagle czas przyśpieszył i odjął nam po kilka lat życia tłumacząc się, że razem przetrwalibyśmy dwukrotnie więcej, a tak, samotność i ból spowodowany tęsknotą nas udusi .
|