|
Mogę znieść Twoje obelgi , wyśmiania i wszelkie obrazy , Ale nigdy mnie , nie lekceważ. Bo jestem kobietą i potrafię się bronić .
|
|
|
|
Najwyraźniej z normalnością nam nie do twarzy.
|
|
|
pojawia się i wszystkie pary oczu są skierowane w jej stronę. z gracją mija gapiów. i ten jej zapach.. specyficzny.. staje w centrum uwagi. chcesz ją dotknąć, skosztować, zapoznać. a ona ... ona się na Ciebie otwiera. z początku subtelnie delikatnie, potem coraz śmielej, odważniej.. wasze smaki się łączą. jesteś najszczęśliwszy na świecie. poznajesz ją i pragniesz wiecej i więcej i tak bez końca. zatracasz się w niej, wszystko inne przestaje istnieć. jesteś Tylko Ty i ona. aż w końcu budzisz się następnego dnia rano i jej nie ma, zostawiła tylko suchość w gardle i okropnego kaca. ona - wódka
|
|
|
czekam. czekam cały dzień. czekam całą noc. powiedz powiedz powiedz proszę, że mnie potrzebujesz. proszę powiedz, że mnie chcesz. czekam kolejne noce...
|
|
|
wiesz kiedy naprawdę czujesz, że naprawdę go kochasz? Kiedy każdego dnia boisz się, że nie jesteś wystarczająco dobra dla Niego i że zabraknie Ci czasu by się nim w pełni nacieszyć.
|
|
|
Nigdy nie byłem otwarty na ludzi, bo to, co większość jeszcze śmieszy, mnie już zwyczajnie nudzi //Dondi
|
|
|
|
nie mówmy o uczuciach, po prostu bądźmy. nie odzywajmy się, nie mówmy nic tak po prostu zamilczmy jakby odebrano nam głos. zostańmy tutaj, jakby to miejsce było jedynym na świecie. pocałuj mnie tak jakby byłby to nasz ostatni pocałunek, przytul mnie jakbym miała za chwilę upaść i więcej nie powstać. spójrz mi w oczy, zobaczysz siebie jak na tle nieba. zostańmy przykładem, że nigdy nie wolno się poddawać jeśli uczucie jest prawdziwe.
|
|
|
robiąc mi nadzieje, zakochiwałam się w tobie coraz bardziej . ale ty, mówiąc grzecznie po prostu to olałeś .
|
|
|
I nienawidzę Cię za moment w którym sprawiłeś ze w oczach pojawiły mi się łzy.
|
|
|
A ty co możesz powiedzieć, skoro dawno wyszło na jaw kto ciągle udawał, no a kto się kurwa starał
|
|
|
|