 |
Bonson- historia pewnego wieczoru ♥
|
|
 |
Nie wiem, kiedy rodzi się miłość, ale doskonale wiem, kiedy umiera.
|
|
 |
jak żaden wschód słońca lubiłam smak Twojego uśmiechu.
|
|
 |
w oczach dalej mam szczerość, tylko rzadziej wybaczam.
|
|
 |
today I caught myself smiling for no reason… then I realized I was thinking about you.
|
|
 |
widząc co się dzieje pijasz trochę więcej, myśląc że to złe, myślisz źle najczęściej.
|
|
 |
tu kilku ludziom nie podam już dłoni, niech sobie idą, idą się pierdolić.
|
|
 |
nikt z nas nie trafił tu z wyboru, teraz nikt nie wybrałby inaczej.
|
|
 |
czy możesz mi przypomnieć jak się uśmiechać?
|
|
 |
kolejna obietnica, której nie mogłem dotrzymać.
|
|
 |
dzwonię do Ciebie w środku nocy, jak świetlik bez światła, byłaś dla mnie jak pochodnia, byłem kluczem, który potrzebował zamka..
|
|
|
|