 |
Mam dość złości, ten ból przenika mnie do kości. Gdzie się podziało źródło mojej radości?
|
|
 |
Każdy dzień i każda noc była dla mnie jak koszmar. Jedno wiem, do tych chwil nigdy już nie wrócę.
|
|
 |
Nie chce patrzeć w niebo, wszystko jest bez sensu. Tak, czasem mam problem i nikomu nic nie mówię,
czasem po prostu nie chce, lecz częściej nie umiem.
|
|
 |
Tylko momentami w głowie mam czysty obraz, ten okropny ból któremu nie umiem sprostać.
|
|
 |
Nie przejmuj się, co było już nie wróci, niepotrzebnie Twoje serce się kłóci, nie przejmuj się, tak musiało być!
|
|
 |
Wciąga mnie bez reszty w dziwną grę,
między niewinnością a grzechem .
|
|
 |
To cholerna niepewność,kiedy znowu wreszcie staniesz w drzwiach i
to czy zobaczę Cię na pewno.
|
|
 |
Te wszystkie ciche dni i te wszystkie głuche telefony
|
|
 |
Znów wybucha w nas permanentne siódme niebo, nie panuję nad zmysłami !
|
|
 |
Moje oczy są oczami wariata,kiedy spotykają się z twoimi oczami ♥
|
|
 |
Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie .
|
|
 |
Udawałam, że nie zwracam na Niego uwagi. Wracaliśmy autobusem. Usiadłam przodem do Niego udając, że rozmawiam o czymś ważnym z kumplem. Patrzył na mnie cały czas, a ja udawałam, że nie widzę. Jestem idiotką.
|
|
|
|