 |
Tak bardzo chciałabym nie istnieć. Zniknąć. Ta myśl nie daje mi spokoju. Zniknąć we mgle. Rozpłynąć się jak kawałek czekolady na języku. Zniknąć bez znaku, bez żadnej wiadomości dlaczego. Tak po prostu. Tyle.
|
|
 |
Spojrzał na mnie, jego brązowe oczy nie wyrażały w tej chwili kompletnie nic. Czułam się nieswojo, bo przecież były to te same oczy, które kiedyś patrzyły na mnie z radością, namiętnością, życzliwością, może nawet kiełkującą miłością. A także z bólem i gniewem. Jak to możliwe, że teraz były tak obojętne?
|
|
 |
Kolejny melanż, kolejne picie do nieprzytomności. W tle telefon od mamy jak się bawię i nieszczera obietnica, że nie będe pić. znowu zaczynam życie, które mnie wykończy. Wróciłam do tego, mimo, iż broniłam się przed tym cholernie. Znów jest pięknie, gdy pijesz, a świat wydaje się tak prosty do ogarnięcia. I ponownie wrócę rano do domu kłamiąc im prosto w oczy i mówiąc :'tak, popcorn był za słony, ale film się spisał'.
|
|
 |
To dzieci tych metropolii w niewoli agresji i zła, żyją jakby miało nie być jutrzejszego dnia.
|
|
 |
no kurde, przez te pączki nieźle przytyje ;| trzeba to spalić na sankach! aaaaa! XD
|
|
 |
i obiecaj, że nie pozwolisz mi cierpieć, że będziesz chronił moje serce. bo nie chcę po raz kolejny się rozczarować..
|
|
 |
nic nie może zniszczyć prawdziwą miłość. odległość, różnica wieku czy charakteru. nic.
|
|
|
|