|
Podczas gdy spokojnie 'nie istniejesz', czasem bezczelnie przychodzisz sobie we śnie i brutalnie przypominasz mi smak twoich ust.
|
|
|
Lubię kiedy patrzysz na mnie z tym piekłem w oczach. Liczy się to, że wciąż patrzysz, a nie to, że tym wzrokiem chcesz mnie zabić.:)
|
|
|
Bądź moim połączeniem żelków, wiosennej burzy, zapachu jaśminu, malinowej mamby, zimnego wiatru, czerwonego zachodu słońca, aromatu benzyny, słodkich czereśni, kilku najlepszych piosenek, letniego deszczu, 7-barwnej tęczy, soku pomarańczowego i paru innych rzeczy, które bezdyskusyjnie wielbię, OK?
|
|
|
Chyba byłeś moim natchnieniem, a jeszcze większym byłeś za każdym razem gdy coś się spieprzyło i gdy Cię już nie było. A teraz nadal Cię nie ma, ale ja się wypaliłam. Wyczerpały się zapasy, których już nikt nie uzupełnia. Tymczasowo.
|
|
|
Pozwolić zasłonić swe oczy przepaską obłudy, uniżyć się, ślepo idealizować na wpół wyimaginowany obiekt westchnień, dawać sobą z radością pomiatać, zmieniać się, być na każde głupie zawołanie jednej osoby - w pogoni za miłością. No nie. Chyba coś mi umknęło - miłość jest tak cholernie wspaniała, że warto?
|
|
|
Trzeba mieć ludzi, którzy podniosą cię, kiedy przewrócisz się o własne wiecznie niezawiązane sznurówki.
|
|
|
|