 |
Jeśli masz być tak trochę, niby obok, ale daleko, za daleko, bo nie będę czuć gorąca Twojej dłoni na swoim policzku, te kilkadziesiąt centymetrów dalej, to nie, nie chcę Cię obok zawsze i na zawsze. Chcę czuć Cię najbliżej, rozumiesz? I nie chcę dystansu. Nigdy. I pragnę chociażby chorych relacji między nami, kiedy na co dzień będziemy sobie obcy, mijając się na ulicy bez żadnych słów, a co kilka nocy spotkamy się u mnie czy u Ciebie, z winem, nie myśląc i nie znając żadnych pieprzonych granic.
|
|
 |
Skończ to, bo inaczej on Cię zniszczy. Już i tak jesteś na granicy bycia wrakiem. Skończ to, bo inaczej będziesz żywym dowodem na to, że może pęknąć serce. Z miłości lub nienawiści, ale może.
|
|
 |
wyjdź na balkon i spójrz na gwiazdy. wpatruj się w nie, jakbyś chciała dostrzec konkretne piękno, które kryją. zaciągnij się chłodnym powietrzem, zakreślając na ustach uśmiech. przypomnij sobie kiedy ostatni raz poświęciłaś swój czas na rozdrabnianie gwiazdozbioru. przypomnij sobie, kto wtedy był obok i jakie fakty na ten temat starał się tobie wpoić. a teraz usiądź na lodowatych płytkach, schowaj twarz w dłonie i płacz. płacz tak długo, aż zabraknie ci sił. aż ostatni łza nie będzie krystaliczna, tylko czerwona, bo będzie to kropla krwi. płacz, aż zrozumiesz, jak wielkim błędem jest tracić człowieka i nie mieć zamiaru o niego walczyć. [ yezoo ]
|
|
 |
na pełnej kurwie, aż rzym się urwie.
|
|
 |
no siemasz, dziś jestem grą pozorów, wchodzisz w to? | gazowana
|
|
 |
" chciałabym przestać biec za tym, co coraz bardziej się oddala. "
|
|
 |
Proszę mnie zostaw, ze samym sobą, rozgrzebany rozdział chce złożyć na nowo. | Pih
|
|
 |
|
To mnie zniszczyło. Świat mnie zniszczył, ludzie mnie zniszczyli. Czuję się oszukana, okradziona z dawnego optymizmu, pozbawiona swojej rozdartej duszy, brudna od wspomnień. Pozostawili mnie taką zużytą, z otwartymi ranami i krwawym uśmiechem. Zmienili mnie - nie jestem już człowiekiem, nie mam serca, nie potrafię już kochać. Ukradli mi siebie, zostawili jedynie nędzne pozostałości potrzebne do ludzkiego życia. Zabrali mi wszystko z rozbitego wnętrza, pozostawili jedynie pustkę. Odeszli i stworzyli mnie nikim.
|
|
 |
|
Kiedyś, kiedyś to zrobię, a w moim liście pożegnalnym napisze tylko "nara, kurwa.", na nic więcej mnie nie stać, na nic więcej nie zasługujecie.
|
|
 |
Zawsze spoko - pędzić do wyjścia dla zawodników po meczu, mieć nagłe zagrodzoną drogę przez jakiegoś faceta, zamierzać przeprosić, przejść obok i kontynuować trasę, lecz podnieść jeszcze wzrok w górę i spostrzec, iż owym facetem jest Kosok.
|
|
|
|