głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika mozekiedysbedziedobrze

w końcu powrót  Słonko ♥ teksty definicjamiloscii dodał komentarz: w końcu powrót, Słonko ♥ do wpisu 18 września 2013
I to ja robię błędy  ja mówię za dużo  ja wcześniej się nad tym nie zastanawiam  plotę bez sensu i potem mam dostawać za to baty. Przeze mnie to się psuje. Mi trzeba tego wszystkiego dopakować  żeby obciążyć moje sumienie  żeby załączyć wyrzuty sumienia. Ja jestem tą złą  zrozumiałam. Za każdym razem coś się kończy przeze mnie. Tylko powiedz mi w takim razie   dlaczego kurwa to ja płaczę? Dlaczego nie mogę mówić  choć mam w głowie pełne  składne zdania  ale cholera  nie  nie mogę  bo mam zaciśnięte gardło? Dlaczego mi jest tak zimno  pusto  mam ochotę się zachlać po prostu  położyć gdzieś   w tym deszczu  w błocie i nie pamiętać? Dlaczego ja  skoro podobno nie mam serca  a cała ta relacja jest mi w chuj obojętna?

definicjamiloscii dodano: 17 września 2013

I to ja robię błędy, ja mówię za dużo, ja wcześniej się nad tym nie zastanawiam, plotę bez sensu i potem mam dostawać za to baty. Przeze mnie to się psuje. Mi trzeba tego wszystkiego dopakować, żeby obciążyć moje sumienie, żeby załączyć wyrzuty sumienia. Ja jestem tą złą, zrozumiałam. Za każdym razem coś się kończy przeze mnie. Tylko powiedz mi w takim razie - dlaczego kurwa to ja płaczę? Dlaczego nie mogę mówić, choć mam w głowie pełne, składne zdania, ale cholera, nie, nie mogę, bo mam zaciśnięte gardło? Dlaczego mi jest tak zimno, pusto, mam ochotę się zachlać po prostu, położyć gdzieś - w tym deszczu, w błocie i nie pamiętać? Dlaczego ja, skoro podobno nie mam serca, a cała ta relacja jest mi w chuj obojętna?

Płuca odbijały się o łopatki od ostro przyspieszonego oddechu. Serce się poddawało   wcale nie z tego wysiłku. Dobiegłam. Zatrzymałam się  łapiąc pośpiesznie równowagę na krawędzi tego życiowego urwiska i próbując się otrząsnąć  by nie zrobić sobie jakiejkolwiek krzywdy. Przy zasypianiu łzy podświadomie już wydostawały się spod powiek  ale to poranki były największą katorgą  gdy zmęczenie ciała opadało  a dusza była wycieńczona jak po najgorszym scenariuszu snu i z każdą sekundą dotkliwiej uświadamiała sobie  że to nie to  lecz rzeczywistość.

definicjamiloscii dodano: 16 września 2013

Płuca odbijały się o łopatki od ostro przyspieszonego oddechu. Serce się poddawało - wcale nie z tego wysiłku. Dobiegłam. Zatrzymałam się, łapiąc pośpiesznie równowagę na krawędzi tego życiowego urwiska i próbując się otrząsnąć, by nie zrobić sobie jakiejkolwiek krzywdy. Przy zasypianiu łzy podświadomie już wydostawały się spod powiek, ale to poranki były największą katorgą, gdy zmęczenie ciała opadało, a dusza była wycieńczona jak po najgorszym scenariuszu snu i z każdą sekundą dotkliwiej uświadamiała sobie, że to nie to, lecz rzeczywistość.

2  wystarczająco... tak  On. Teraz. Na dzisiaj. Na jutro. Na kolejne dni  tygodnie  miesiące i lata. Nie rozdrabniając się   na zawsze. Dobrze?

definicjamiloscii dodano: 16 września 2013

2) wystarczająco... tak, On. Teraz. Na dzisiaj. Na jutro. Na kolejne dni, tygodnie, miesiące i lata. Nie rozdrabniając się - na zawsze. Dobrze?

1  Marzenia? Mieć Go w dalszym ciągu. Być z Nim  tworzyć razem ten perfekcyjnie nieidealny świat. Walczyć z Jego zazdrością  kiedy nie dociera do Niego nic  a potem gdy ochłonie  zaczyna rozumieć pozę jakiego idioty przyjął. Walczyć ze sobą i nie ograniczać Go. Wspierać w Jego pasji  jaką jest piłka nożna  bo jest genialny  a Jego zapał  jeśli zgaśnie  to tylko przez polskie realia w tym sporcie. Być przy Jego boku przy dążeniu do każdego z obranych celów. Zamieszkać razem. Wspólnie gotować  za każdym razem wychodzi nam to epicko. Spać z Nim  bo kocham  kiedy odsuwam się o kilka centymetrów  a On przysuwa się automatycznie i przytula mnie do siebie. Patrzeć ciągle na Jego uśmiech i w te cudowne niebieskie oczy  które mówią mi wszystko. Całować się z Nim. Kochać się z Nim. Przytulać najmocniej  bo uwielbiam te ramiona. Jego pragnę  Jego chcę   jest moim z każdą minutą coraz bardziej zdobywanym marzeniem  które nigdy nie dobrnie do końca  bo nigdy nie będzie mi Go dosyć...

definicjamiloscii dodano: 16 września 2013

1) Marzenia? Mieć Go w dalszym ciągu. Być z Nim, tworzyć razem ten perfekcyjnie nieidealny świat. Walczyć z Jego zazdrością, kiedy nie dociera do Niego nic, a potem gdy ochłonie, zaczyna rozumieć pozę jakiego idioty przyjął. Walczyć ze sobą i nie ograniczać Go. Wspierać w Jego pasji, jaką jest piłka nożna, bo jest genialny, a Jego zapał, jeśli zgaśnie, to tylko przez polskie realia w tym sporcie. Być przy Jego boku przy dążeniu do każdego z obranych celów. Zamieszkać razem. Wspólnie gotować, za każdym razem wychodzi nam to epicko. Spać z Nim, bo kocham, kiedy odsuwam się o kilka centymetrów, a On przysuwa się automatycznie i przytula mnie do siebie. Patrzeć ciągle na Jego uśmiech i w te cudowne niebieskie oczy, które mówią mi wszystko. Całować się z Nim. Kochać się z Nim. Przytulać najmocniej, bo uwielbiam te ramiona. Jego pragnę, Jego chcę - jest moim z każdą minutą coraz bardziej zdobywanym marzeniem, które nigdy nie dobrnie do końca, bo nigdy nie będzie mi Go dosyć...

Liczymy na najlepsze  ale przygotowujemy się na najgorsze.   Grey's Anatomy

yezoo dodano: 14 września 2013

Liczymy na najlepsze, ale przygotowujemy się na najgorsze. | Grey's Anatomy

I nie pieprz  że alkohol  fajki czy narkotyki zabijają. Nie pieprz  że to żaden sposób na rozwiązanie problemów  bo zapominasz  że niektórzy mają tylko jeden  jedyny problem   istnienie. Samo w sobie.

definicjamiloscii dodano: 10 września 2013

I nie pieprz, że alkohol, fajki czy narkotyki zabijają. Nie pieprz, że to żaden sposób na rozwiązanie problemów, bo zapominasz, że niektórzy mają tylko jeden, jedyny problem - istnienie. Samo w sobie.

To chyba nie jest takie proste kochać. Ofiarowywać siebie każdego dnia  co dzień rano być w gotowości ze swoim sercem przepełnionym uczuciem  a nocą tęsknić do utraty tchu. Być obok  na każde zawołanie  na prośbę  na własne chęci  na zawsze. Starać się przez cały czas i pokazywać  że tak bardzo nam zależy. Utwierdzać w tym przekonaniu siebie i innych. Obdarowywać pocałunkami  wyrażać oczami  kochać sercem  być sobą. A co jeśli w pewnej chwili zapragniemy przestać? Czy ta miłość nagle przestanie istnieć  czy może w takim razie nigdy miłością nie była? Czy wszystko co było zniknie i pozostanie wielka pustka? Czy utrata boli  a zapełnienie nicości jest niemożliwością? Jak mocno trzeba kochać  by po utracie zagubić się w labiryncie uczuć? Czy w takim razie warto ofiarować siebie drugiemu człowiekowi? Czy bez miłości można żyć?   yezoo

yezoo dodano: 8 września 2013

To chyba nie jest takie proste kochać. Ofiarowywać siebie każdego dnia, co dzień rano być w gotowości ze swoim sercem przepełnionym uczuciem, a nocą tęsknić do utraty tchu. Być obok, na każde zawołanie, na prośbę, na własne chęci, na zawsze. Starać się przez cały czas i pokazywać, że tak bardzo nam zależy. Utwierdzać w tym przekonaniu siebie i innych. Obdarowywać pocałunkami, wyrażać oczami, kochać sercem, być sobą. A co jeśli w pewnej chwili zapragniemy przestać? Czy ta miłość nagle przestanie istnieć, czy może w takim razie nigdy miłością nie była? Czy wszystko co było zniknie i pozostanie wielka pustka? Czy utrata boli, a zapełnienie nicości jest niemożliwością? Jak mocno trzeba kochać, by po utracie zagubić się w labiryncie uczuć? Czy w takim razie warto ofiarować siebie drugiemu człowiekowi? Czy bez miłości można żyć? [ yezoo ]

chyba trochę podobne do mojego wpisu    teksty yezoo dodał komentarz: chyba trochę podobne do mojego wpisu ;) do wpisu 7 września 2013
Znów widzę Jego uśmiechniętą twarz  zadowolone oczy i serce bijące w normalnym rytmie. Ciśnienie ma w normie  a Jego nogi nie rwą się zbytnio w moją stronę. Dostrzegł mnie  to fakt  ale ja zrobiłam to już wcześniej  jeszcze zanim pojawił się tutaj  czułam  że znów będę musiała uporać się z własnymi pragnieniami. Macha do mnie  więc robię to samo  ale po chwili odwracam się  by uniknąć najgorszego. Wiem  że nie jest mój i nigdy nie będzie. Wiem  że jest sam  zupełnie tak jak ja  ale to nie zmienia faktu  że Jego serce nie dostrzega mojego. Wiem też  że Go kocham  choć nigdy Mu tego nie powiem. Czasami mi Go brakuje  choć nigdy nie był w moim posiadaniu. Tęsknię za Jego głupimi tekstami  choć jeszcze nigdy nie usłyszałam ich dostatecznie wiele. Chciałabym w końcu wyrzucić z siebie to uczucie  prosto w Jego serce  w oczy  usta. Chciałabym by dostrzegł  że jestem i że będę  ale zwyczajnie boję się stracić to  czego nigdy nie miałam.   yezoo

yezoo dodano: 6 września 2013

Znów widzę Jego uśmiechniętą twarz, zadowolone oczy i serce bijące w normalnym rytmie. Ciśnienie ma w normie, a Jego nogi nie rwą się zbytnio w moją stronę. Dostrzegł mnie, to fakt, ale ja zrobiłam to już wcześniej, jeszcze zanim pojawił się tutaj, czułam, że znów będę musiała uporać się z własnymi pragnieniami. Macha do mnie, więc robię to samo, ale po chwili odwracam się, by uniknąć najgorszego. Wiem, że nie jest mój i nigdy nie będzie. Wiem, że jest sam, zupełnie tak jak ja, ale to nie zmienia faktu, że Jego serce nie dostrzega mojego. Wiem też, że Go kocham, choć nigdy Mu tego nie powiem. Czasami mi Go brakuje, choć nigdy nie był w moim posiadaniu. Tęsknię za Jego głupimi tekstami, choć jeszcze nigdy nie usłyszałam ich dostatecznie wiele. Chciałabym w końcu wyrzucić z siebie to uczucie, prosto w Jego serce, w oczy, usta. Chciałabym by dostrzegł, że jestem i że będę, ale zwyczajnie boję się stracić to, czego nigdy nie miałam. [ yezoo ]

I to zostanie nie tylko w mojej pamięci  ale także w Jego. Zalegnie Mu w serduchu mimo tego  że mi wybaczył. Zostanie tam z plakietką pierwszej rany zadanej przeze mnie. Nienawidzę siebie za to  nienawidzę siebie  bo ranię nawet Jego   człowieka  którego kocham tak cholernie mocno  a okazuję to w tak nieudolny sposób.

definicjamiloscii dodano: 4 września 2013

I to zostanie nie tylko w mojej pamięci, ale także w Jego. Zalegnie Mu w serduchu mimo tego, że mi wybaczył. Zostanie tam z plakietką pierwszej rany zadanej przeze mnie. Nienawidzę siebie za to, nienawidzę siebie, bo ranię nawet Jego - człowieka, którego kocham tak cholernie mocno, a okazuję to w tak nieudolny sposób.

Gdziekolwiek będziesz  coś postara się przypominać ci o przeszłości. Piosenka  która wryła się w serce  nagle poleci z głośnika w centrum handlowym. Głos  tak bardzo znajomy  przelotnie wpadnie w uszy  mijając się z ludźmi na ulicy. Smak lodów czekoladowych  którymi karmił cię w minione lato. Zapach  jego zapach  który pozostał na którymś swetrze. Wspomnienia   niezatarte ślady przeszłości  nigdy nieprzemijające fakty  uczucia  które są w nas i które nigdy nie miną. Wspomnienia  tak bardzo ich nienawidzimy  ale bez nich nie potrafilibyśmy żyć.   yezoo

yezoo dodano: 2 września 2013

Gdziekolwiek będziesz, coś postara się przypominać ci o przeszłości. Piosenka, która wryła się w serce, nagle poleci z głośnika w centrum handlowym. Głos, tak bardzo znajomy, przelotnie wpadnie w uszy, mijając się z ludźmi na ulicy. Smak lodów czekoladowych, którymi karmił cię w minione lato. Zapach, jego zapach, który pozostał na którymś swetrze. Wspomnienia - niezatarte ślady przeszłości, nigdy nieprzemijające fakty, uczucia, które są w nas i które nigdy nie miną. Wspomnienia, tak bardzo ich nienawidzimy, ale bez nich nie potrafilibyśmy żyć. [ yezoo ]

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć