 |
możesz mnie poniżać, mówić mi prosto w twarz jaką suką jestem, wyzywać od najgorszych, jakimkolwiek slangiem - spoko. ale na jedno nigdy Ci nie pozwolę - powiedz słowo na kogoś mi bliskiego, a wtedy nie będzie już tak fajnie. nigdy nie dam pojeżdzać po przyjaciołach czy rodzinie - nie w mojej obecności, zapamiętaj to sobie.
|
|
 |
co z tego masz, ze rozwalasz życie co drugiej dziewczynie w mieście? |wyjebaneemam
|
|
 |
Byłabym najszczęśliwszą osobą gdybym te wszystkie rady, które daje innym sama stosowała. |wyjebaneemam
|
|
 |
Już nie jedan raz się przejechałem na osobie zaufanej. |wyjebaneemam
|
|
 |
Wielu ludzi pyta mnie, dlaczego wciąż noszę ze sobą słuchawki i dlaczego ciągle słucham muzyki. Wówczas odpowiadam "a dlaczego Ty jesz?"| wyjebaneemam
|
|
 |
Mam paru przyjaciół i rozmawiam z nimi. Bo kumają, że to strasznie brudne gówno, w którym tkwimy. | wyjebaneemam
|
|
 |
Gdy tak patrzę na Ciebie, to czuje stresa.
|
|
 |
i ten Jego uśmiech zadowolonego z siebie dupka. / nieswiadomosc
|
|
 |
.oparła się o ścianę, w jednej dłoni trzymając butelkę Daniells'a, w drugiej ściskając białe tabletki. wzięła jedną w palce i podniosła do ust."za szczęście, którego nigdy nie zaznałam" - powiedziała i połknęła ją, zapijając alkoholem. "za zranione serce"- jej zachrypnięty głos rozdzierał ciszę. wzięła trzecią tabletkę - " za nieprzespane noce". "za litry łez" - popiła czwartą. "za samotność" - piątą. sięgnęła po szóstą. "za niespełnione marzenia" - szepnęła połykając. zaczęło jej się kręcić w głowie. słabnącą dłonią mocniej chwyciła butelkę."za zazdrość"- przełknęła siódmą. drżącą ręką wsadziła sobie do ust ósmą - "za miłość". widziała już tylko zamazane kontury. whiskey rozgrzewała ją od środka, a tabletki zalegały w pustym żołądku."za Ciebie, Kochanie" - powiedziała lekkim bełkotem, połykając dziewiątą. krajem dłoni rozmazała tusz na policzkach. po płytkim wdechu wzięła ostatnią -"za to popieprzone życie" - syknęła lekko rozchylając wargi, po czym osunęła się na podłogę./n
|
|
 |
-Opowiedz mi coś o sobie... -Mam na imię Miłość, moją matką jest Pomyłka, ojcem Przypadek. Urodziłam się w sercu i tam obecnie mieszkam, razem z siostrą Nadzieją. Codzienne kłótnie z kuzynką Nienawiścią sprawiają, że tracę wiarę w siebie, ale dzięki niej staję się też silniejsza. Mimo to boję się, że kiedyś to ona wygra, ma przeciez ze sobą Zazdrość, Ból, Kłamstwo, Zdradę, Cierpienie... A ja? Szczęście czasem wpadnie do mnie przez okno, kiedy wczyscy już śpią. Zaufanie strasznie choruje, Czułość i Optymizm wyjechali na wakacje, nie planują powrotu... Rozum uważa, że to co robię jest irracjonalne, jest całkowitym przeciwieństwem mnie. Tak więc zostałam sama... Tylko ludzie czasem O mnie dbają, pielęgnują. Naprawdę się starają.; *
|
|
 |
` Będziemy razem się pie .. piee .. piernikami dzielić ! ;D
|
|
|
|