głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika mow_mi_naiwna

chciałabym  byś był obok  nawet jeżeli nie jest mi przeznaczone Cię mieć. N

nieswiadomosc dodano: 22 grudnia 2011

chciałabym, byś był obok, nawet jeżeli nie jest mi przeznaczone Cię mieć./N

Tak było łatwiej przeboleć nałogi i inne przykrości. Nie chciała być świadkiem swojej destrukcji  wolała siedzieć w milczeniu. Z zasłoniętymi oczami.

nieswiadomosc dodano: 22 grudnia 2011

Tak było łatwiej przeboleć nałogi i inne przykrości. Nie chciała być świadkiem swojej destrukcji, wolała siedzieć w milczeniu. Z zasłoniętymi oczami.

dlaczego  to złe pytanie. lepiej zapytaj: dlaczego nie ?

nieswiadomosc dodano: 21 grudnia 2011

dlaczego, to złe pytanie. lepiej zapytaj: dlaczego nie ?

przytulił mnie mocno do siebie  kryjąc twarz w moich włosach.   Jesteś taka wspaniała.   mruknął  a ja z trudem złapałam kolejny oddech. milczałam.   I taka kochana.   szeptał wciąż  wprost do mojego ucha. do oczu nabiegły mi łzy.   Jesteś wszystkim co najlepsze.   dodał jeszcze  a ja już nie wytrzymałam. odsunęłam się od niego sztywno  na odległość kilkunastu centymetrów.   Nie.   Co  nie ?   Nie jestem taka  nie mów tak proszę.   Co się stało ? Kocham cię  wiesz że...   Przestań !   krzyknęłam a on oszołomiony wpatrywał się we mnie. czułam jego przyspieszony oddech na swojej twarzy.   Nie jestem wspaniała  nie jestem kochana  ani najlepsza ! Jestem zwykłą szmatą  która rani !   wykrzyczałam mu w twarz. zobaczyłam w jego oczach coś więcej niż zaskoczenie. może strach.   Co ty mówisz ?! Dlaczego ...   nie dokończył  przerwałam mu.   Bo mimo to  że wiem jak mnie kochasz  właśnie zostawiam cię dla twojego najlepszego kumpla i wiem że będę się za to nienawidzić !  nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 20 grudnia 2011

przytulił mnie mocno do siebie, kryjąc twarz w moich włosach. - Jesteś taka wspaniała. - mruknął, a ja z trudem złapałam kolejny oddech. milczałam. - I taka kochana. - szeptał wciąż, wprost do mojego ucha. do oczu nabiegły mi łzy. - Jesteś wszystkim co najlepsze. - dodał jeszcze, a ja już nie wytrzymałam. odsunęłam się od niego sztywno, na odległość kilkunastu centymetrów. - Nie. - Co, nie ? - Nie jestem taka, nie mów tak proszę. - Co się stało ? Kocham cię, wiesz że... - Przestań ! - krzyknęłam a on oszołomiony wpatrywał się we mnie. czułam jego przyspieszony oddech na swojej twarzy. - Nie jestem wspaniała, nie jestem kochana, ani najlepsza ! Jestem zwykłą szmatą, która rani ! - wykrzyczałam mu w twarz. zobaczyłam w jego oczach coś więcej niż zaskoczenie. może strach. - Co ty mówisz ?! Dlaczego ... - nie dokończył, przerwałam mu. - Bo mimo to, że wiem jak mnie kochasz, właśnie zostawiam cię dla twojego najlepszego kumpla i wiem że będę się za to nienawidzić ! /nieswiadomosc

to tak jakbyś myślała o nim 24 godziny na dobę  ale przed samą sobą kłamała że wcale ci na nim nie zależy. bo wiesz  że to złe.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 20 grudnia 2011

to tak jakbyś myślała o nim 24 godziny na dobę, ale przed samą sobą kłamała że wcale ci na nim nie zależy. bo wiesz, że to złe. / nieswiadomosc

obserwowałam wyścig dwóch kropli na zaparowanej szybie  kiedy do mojego pokoju ktoś zapukał.   wchodź.   powiedziałam i po chwili zobaczyłam roześmiane oczy brata. gdy podszedł bliżej  jego uśmiech zniknął.   co się stało ?   nic.   przecież widzę.   milczałam.   masz jakiegoś chłopaka ?   zapytał  wiedząc że idzie w dobrym kierunku.   tak.   szepnęłam  całą wolę skupiając na powstrzymaniu łez.   więc jak ma na imię szczęściarz  któremu oddałaś serducho ?   to mówiąc  lekko się uśmiechnął.   tak jak ty.   mogłam przecież wymówić te cztery litery  ale wtedy chyba bym pękła. wystarczająco bolało słyszeć je co dzień w domu.   hmm..   zamyślił się nieco zdziwiony.   więc mam szwagra imiennika ?   nie.   ymm.. jak to nie ? właśnie powiedziałaś że masz chłopaka i ma na imię tak jak ja.   powiedziałam  że mam chłopaka  a ten któremu oddałam serce nosi to samo imię. nikt nie wspominał  że to ta sama osoba.   szepnęłam z grobową miną  upuszczając pierwszą łzę. nie wiedział  co odpowiedzieć. N

nieswiadomosc dodano: 20 grudnia 2011

obserwowałam wyścig dwóch kropli na zaparowanej szybie, kiedy do mojego pokoju ktoś zapukał. - wchodź. - powiedziałam i po chwili zobaczyłam roześmiane oczy brata. gdy podszedł bliżej, jego uśmiech zniknął. - co się stało ? - nic. - przecież widzę. - milczałam. - masz jakiegoś chłopaka ? - zapytał, wiedząc że idzie w dobrym kierunku. - tak. - szepnęłam, całą wolę skupiając na powstrzymaniu łez. - więc jak ma na imię szczęściarz, któremu oddałaś serducho ? - to mówiąc, lekko się uśmiechnął. - tak jak ty. - mogłam przecież wymówić te cztery litery, ale wtedy chyba bym pękła. wystarczająco bolało słyszeć je co dzień w domu. - hmm.. - zamyślił się nieco zdziwiony. - więc mam szwagra imiennika ? - nie. - ymm.. jak to nie ? właśnie powiedziałaś że masz chłopaka i ma na imię tak jak ja. - powiedziałam, że mam chłopaka, a ten któremu oddałam serce nosi to samo imię. nikt nie wspominał, że to ta sama osoba. - szepnęłam z grobową miną, upuszczając pierwszą łzę. nie wiedział, co odpowiedzieć./N

Może i mam śliczne oczy i słodką buzię  może i jestem mała  może i wyglądam uroczo  ale kurwa  przyjebać Ci za skurwysyństwo też potrafię.

wyjebaneemam dodano: 20 grudnia 2011

Może i mam śliczne oczy i słodką buzię, może i jestem mała, może i wyglądam uroczo, ale kurwa, przyjebać Ci za skurwysyństwo też potrafię.

ona mówiła  że jak ją całował to jej bum bum biło dwa razy szybciej.     deeds

wyjebaneemam dodano: 20 grudnia 2011

ona mówiła, że jak ją całował to jej bum bum biło dwa razy szybciej. || deeds

i wiesz co? uszczęsliwiłeś mnie dzis . moze niechcacy   ale zawsze to coś .   ukradnijmnie

ukradnijmnie dodano: 19 grudnia 2011

i wiesz co? uszczęsliwiłeś mnie dzis . moze niechcacy , ale zawsze to coś . / ukradnijmnie

jak do mnie dzwonisz z numeru zastrzeżonego i nie zdążę odebrać  to się nie dziw  że nie oddzwonię.

wyjebaneemam dodano: 19 grudnia 2011

jak do mnie dzwonisz z numeru zastrzeżonego i nie zdążę odebrać, to się nie dziw, że nie oddzwonię.

wiesz ? owiń się czerwoną wstążką  zawiąż wielką kokardę i w wigilijną noc stań pod moimi drzwiami. zapukaj delikatnie  grzebiąc butem w śniegu  licz sople wiszące z dachu. poczekaj aż otworzę. ciężkie drzwi uchylą się a ciebie oplecie zapach parzonej kawy i mandarynek  wymieszany z cynamonem. ciepłą wreszcie dłonią pociągnę cię do środka i rozpakuję. rozpakuję mój wymarzony prezent  a ty zrozumiesz jak wygląda najszczęśliwsza dziewczyna na planecie.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 19 grudnia 2011

wiesz ? owiń się czerwoną wstążką, zawiąż wielką kokardę i w wigilijną noc stań pod moimi drzwiami. zapukaj delikatnie, grzebiąc butem w śniegu, licz sople wiszące z dachu. poczekaj aż otworzę. ciężkie drzwi uchylą się a ciebie oplecie zapach parzonej kawy i mandarynek, wymieszany z cynamonem. ciepłą wreszcie dłonią pociągnę cię do środka i rozpakuję. rozpakuję mój wymarzony prezent, a ty zrozumiesz jak wygląda najszczęśliwsza dziewczyna na planecie. / nieswiadomosc

  Nie jestem halucynacją.   powiedziała  a ja milcząc gapiłam się w okno.   Nie jestem wytworem twojej chorej wyobraźni.   wciąż mówiła  przekonując samą siebie.   Nie jestem. Nie. Prawda ?   szlochała teraz  półprzezroczystą dłonią ocierając srebrne łzy.   Ale ty właśnie tym jesteś. Istniejesz tylko w mojej pamięci  tak naprawdę od dwóch miesięcy gnijesz pod ziemią.   Przestań !   krzyknęła  próbując strącić wazon z szafki. jej dłoń jednak przeszła go na wylot  a ona sama omal nie upadła. chyba dopiero teraz zrozumiała.   To jednak dzieje się naprawdę  tak ?   Tak.   Mnie tu nie ma. Mnie w ogóle nie ma. To co tu robię ?   szeptała przez łzy.   Tylko moje myśli wciąż cię tu trzymają. To źle  to bardzo nieodpowiednio.   powiedziałam zachrypniętym głosem.   Musisz odejść.   Nie.   Żegnaj.   Nie !   krzyknęła  po czym rozpłynęła się w powietrzu. jeszcze przez kilka sekund  ściany odbijały echo jej głosu.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 18 grudnia 2011

- Nie jestem halucynacją. - powiedziała, a ja milcząc gapiłam się w okno. - Nie jestem wytworem twojej chorej wyobraźni. - wciąż mówiła, przekonując samą siebie. - Nie jestem. Nie. Prawda ? - szlochała teraz, półprzezroczystą dłonią ocierając srebrne łzy. - Ale ty właśnie tym jesteś. Istniejesz tylko w mojej pamięci, tak naprawdę od dwóch miesięcy gnijesz pod ziemią. - Przestań ! - krzyknęła, próbując strącić wazon z szafki. jej dłoń jednak przeszła go na wylot, a ona sama omal nie upadła. chyba dopiero teraz zrozumiała. - To jednak dzieje się naprawdę, tak ? - Tak. - Mnie tu nie ma. Mnie w ogóle nie ma. To co tu robię ? - szeptała przez łzy. - Tylko moje myśli wciąż cię tu trzymają. To źle, to bardzo nieodpowiednio. - powiedziałam zachrypniętym głosem. - Musisz odejść. - Nie. - Żegnaj. - Nie ! - krzyknęła, po czym rozpłynęła się w powietrzu. jeszcze przez kilka sekund, ściany odbijały echo jej głosu. / nieswiadomosc

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć