  |
` no dalej. Odezwij się do mnie, kiedy to już prawie zaczynam zapominać. Napisz i jednym zdaniem zniszcz cały fundament, który sama budowałam. / abstractiions.
|
|
  |
` obecnie siedzę tutaj, na moblo w ciemnym pokoju z załzawionymi oczyma i biję się z myślami. "Zadzwonić do niego? Co się z Nim dzieje? Dlaczego nie opisuje? Nie potrafię bez niego żyć. Sandra ogarnij. On Cię zniszczył, nie możesz dzielić z nim swojego życia. Gdyby mu zależało, odezwałby się." To jest straszne. / abstractiions.
|
|
  |
` do wczoraj byłam w stanie za Ciebie zabić. Dziś jestem w stanie zabić Ciebie, żeby tylko móc zapomnieć. / abstractiions.
|
|
  |
` serce w stanie uszkodzonym , cholernie mocno używanym. wyplute przez miłość mojego życia. Dopłacę. / abstractiions.
|
|
  |
` czytając niektóre wpisy o miłości, momentalnie w moich oczach pojawiają się łzy. Czuję, że serce tak boleśnie przyspiesza, a w gardle jakby coś puchło nie dając możliwości przełknięcia śliny. Każde smutne historie kojarzą mi się z Tobą. Przecież miało być tak pięknie, pamiętasz? / abstractiions.
|
|
  |
` chyba nikt na świecie nie cierpiał bardziej niż ja obecnie. Rozpierdalają mi się wnętrzności, uwierzcie. / abstractiions.
|
|
  |
` dziś sama zrezygnowałam z jedynej osoby, która mi pozostała. Zrezygnowałam z miłości, wygrała bezsilność. Fizycznie i psychicznie nie dałam rady. Najgorsze jest to, że nie ma osoby, która mogłaby mnie teraz wspierać. Na prawdę nie ma. Zostałam z tym sama, a wiem że długo tak nie pociągnę. Bożę proszę - jeśli istniejesz, zabierz mnie do siebie. / abstractiions.
|
|
  |
` okej. Skończyłam walczyć o to, co tak na prawdę popłynęło dawno w białym proszku. Przecież to właśnie dragi są Twoją jedyną miłością. Dragi i kumple, którzy Cię wspierają na Twojej życiowej drodze, która zapierdala prosto w dół, na dno. Ja odchodzę ze świadomością, że zrobiłam zupełnie wszystko dla Ciebie, dla Nas. Nigdy nie myślałam o sobie. Szczerze, boję się tego odejścia bo wiem, że teraz już nie trzyma Cię nic. Ostatnie tygodnie były straszne. Kłamstwa, brak uczucia, wyzwiska. Dziś po prostu odpuściłam, nie dałam rady. Możesz być dumny - tego właśnie chciałeś. / abstractiions.
|
|
  |
` znosiłam na prawdę wiele. Każde kłamstwo przepuszczałam, nie reagując. Wolałam zamknąć się w pokoju i wylać litry łez, niż iść do Ciebie i patrzeć w oczy. Prosiłam, abyś wrócił mimo , że powodem rozstania były dragi. Zawsze starałam się ja, nigdy nie czułam miłości. Dziś coś we mnie pękło. Nie wytrzymałam. Doszło do mnie, że łatwiej będzie mi zapomnieć o Tobie, niż cierpieć przez Ciebie. / abstractiions.
|
|
  |
` mam dość szukania Cię po osiedlach. Dość pytania Twoich kumpli czy wiedzą gdzie jesteś i proszenia, że gdybyś pokazał się na boisku, żeby dali mi znać. Dość chodzenia w te miejsca w których pokazywałeś się najczęściej. Dość dzwonienia i pisania z nadzieją, że jednak dasz jakiś znak życia, a zamiast tego Ty tylko wyłączałeś telefon. Mam dość, dlatego odchodzę. Wiem, nie będzie łatwo. Ale przejdzie. Popłaczę miesiąc, dwa. Na pewno przybędzie też parę blizn na rękach - pomaga mi. Popłynie nie jeden litr wódki w samotny wieczór. I na pewno nie zapomnę tak szybko. Jestem jednak pewna, że i tak będę cierpieć odrobinę mniej bez Ciebie. / abstractiions.
|
|
  |
mam zajawkę na nową płytę Śliwy ♥.♥
|
|
  |
` od paru tygodni cała się trzęsę. Białka oczne nie są białkami, to czerwone wulkany z których tryska bezsilność. Codziennie osoba którą kocham mnie zawodzi. Ludzie ze szkoły, znajomi, a nawet zupełnie obce mi osoby - rzucają we mnie obrzydliwą prawdą, o której on mi nie powiedział. Nie potrafię już na niego patrzeć, a mimo to nadal kocham. W oddali słyszę ciche słowa jednej z bliskich mi osób "On Cię wyniszczy. Ty się wypalisz bo w końcu kiedyś nie dasz rady na więcej." / abstractiions.
|
|
|
|