 |
Ten stan to dla mnie piekło, ten stan jest dla mnie klęską.
|
|
 |
Czas kłamstw i martwych serc. Jutro znów będzie normalnie, teraz zaśnij. Cześć.
|
|
 |
Wyobrażasz to sobie? Wszystko co się do tej pory zdarzyło to dopiero prolog, jesteś młoda, najgorsze jeszcze przed Tobą.
|
|
 |
staram się nie okazywać uczuć nigdy
i wiem, że to wszystko mnie bardziej niszczy.
|
|
 |
Pogubili się w tym życiu, które dało
im popalić.Ja też należę do nich, bo
zdarzyło się nawalić.
|
|
 |
A nie do twarzy Ci,
uśmiech zakrył smutek przez zawód
Każdy zarzut z Twych ust, rysy makijażu, cóż
|
|
 |
Wrogowie, to efekt uboczny Twojego sukcesu.
|
|
 |
Stając przed lustrem czasem zastanawiam się
Co jest oszustwem, a co nie. Czy po drugiej stronie jestem jeszcze ja. Czy tylko odbicie mętne w tafli szkła.
|
|
 |
rzygam miłością. kiedy tak bardzo potrzebowałam uczuć z samotności przygryzałam wargi i zaciskałam moje małe piąstki, tupiąc i płacząc równocześnie. a teraz mam jej aż nadmiar. dwie drogi. pierwsza bezpieczna, spokojna i cicha. druga pełna zawirowań, niepewna, ale wymarzona. serce i mózg kłócą się o to, którą mam zmierzać. tracę siły. padam na kolana. proszę Boga o jakikolwiek znak. milczy. muszę podjąć decyzję. nie potrafię. umieram.
|
|
 |
czuję jak dramatycznie spadam w dół. depresja to dziwka. nie mam siły podnieść się łóżka, a co dopiero mówić o uśmiechu. zgubiłam się. po godzinnych walkach z samą sobą z ledwością wychodzę na zatłoczone. szukam Cię w spotykanych osobach. ktoś ma podobne oczy, a inny jest tego samego wzrostu, ktoś ma taką bluzę jak Ty, a inny jest tak przeraźliwie chudy. ale oczy, nikt nie ma takich oczu. czekoladowe tęczówki z iskierkami otulone przeraźliwie długimi rzęsami. na nie nie mogę napotkać. ludzie zaczepiają mnie na ulicy. mężczyźni chcą się mną opiekować. mówią mi niesamowicie miłe rzeczy. żaden z nich nie umie powiedzieć tak 'r' żebym zadrżała. nikt nie jest taki jak Ty.
|
|
 |
pomyśl czy warto zjawiać się w czyimś życiu tylko po to, by później z niego odejść.
|
|
|
|