 |
-Wiesz dlaczego my nie moglibyśmy być razem?Zapytał niby w żartach 'no nie wiem , oświeć mnie' powiedziałam również udając wyluzowaną'bo uzależniłbym się od Ciebie,bo ty byś mnie uzależniła, każdym swoim gestem ,słowem,spojrzeniem,uśmiechem.Bo myślałbym o tobie non stop , 24 na 7 , bo stałabyś się wszystkim,tym pieprzonym powietrzem.Bo byłbym cholernie szczęśliwy ale bałbym się. Każdego ranka budziłbym się z niesłabnącym strachem o to że Cię stracę,że to się skończy.Bo to by mnie niszczyło' Zamarłam,chwile milczałam a gdy ogarnęłam się na tyle by wydusić z siebie jakikolwiek dźwięk zauważyłam że podchodzi do nas ona,siada mu na kolanach,całuje go po czym zwraca się do mnie i z głupiutkim uśmiechem godnym pustej plastykowej lalki pyta 'co jest laska'.'Piątek' odpowiedziałam wstając zarzucając torbę na ramę i dodając'a tematem dzisiejszego dnia jest pytanie dlaczego faceci są tak pojebani że boją się miłości a nie boją się zarazić HIV'em od pierwszej lepszej szmaty' odeszłam / nacpanaaa
|
|
 |
Wiesz , czasem nadchodzą takie noce kiedy wszystko odczuwamy podwójnie , a zwłaszcza te negatywne emocje. Moja nauczycielka od polskiego pewnie nazwałaby to 'weltschmerz' czyli ból istnienia , a ja ? Ja tego nie nazywam to po prostu jest i nie oszukujmy się boli , cholernie bardzo. W głowie zaczynają pojawiać się wspomnienia , jedno po drugim niczym niechciany film czy pokaz slajdów którego nie jesteśmy w stanie wyłączyć bo coś tam się przycięło. Do oczu powoli napływają łzy , wypijasz kolejny już kieliszek czerwonego wina który jednak nie przynosi ukojenia , zaczynasz dławić się przeszłością , która w perfekcyjny sposób cię niszczy , dusi obezwładniając każdą komórkę twego ciała , w końcu opadasz z sił do jakiejkolwiek walki z tym ogniem , leżysz bezwładnie czekając na sen a budząc się rano nie jesteś pewna czy aby wszystko na pewno jest 'okej' / nacpanaaa
|
|
 |
Nie żebym tęskniła czy coś , no może w małym stopniu ale prawda jest taka że powinieneś być tu , tak po prostu . / nacpanaaa
|
|
 |
kochałam to spojrzenie, choć każda inna osoba łącząc z nim swoje, szybko odwracała wzrok drżąc lekko. kochałam, pomimo wszelkich ostrzeżeń, które jasno mówiły o tym, że Jego oczy, te zespojone ze sobą kryształki w odcieniu szmaragdu, mnie zniszczą. / definicjamiloscii
|
|
 |
nie znoszę jesieni, bo kiedy tylko założę coś cieńszego od razu napierdala mnie gardło, jest zimno, ciągle marzną mi palce, niekiedy nieruchomiejąc do tego stopnia, że stają się najzupełniej bezużyteczne. nie znoszę jesieni, bo to główny natłok sprawdzianów, prac klasowych i innych w ten deseń. nie znoszę, bo to jesienią się pojawił, jesienią mnie w sobie rozkochał, jesienią oddałam Mu serce, jesienią odszedł. / definicjamiloscii
|
|
 |
Nie należał do tych , co odwracają się na pięcie i wychodzą . On szedł dalej , nie odwracał się , nie zawracał , po prostu tak szedł spełniać marzenia . / aneczka_xdd
|
|
 |
znów popełniam ten sam błąd. wchodzę w znane już bagno. znów jestem szczęśliwa. / definicjamiloscii
|
|
 |
Nie pytałam co do mnie czuje , to widać było w Jego uśmiechu . / aneczka_xdd
|
|
 |
pytał o moje marzenia, a ja nieśmiało podnosząc wzrok zagryzałam wargi z uśmiechem nie wiedząc, jak ująć w słowach wyznanie, że spełnił je wszystkie samym sobą. / definicjamiloscii
|
|
 |
- co oglądamy? - zagadnął wertując kinolive. spojrzałam Mu przez ramię po czym odnalazłam Jego dłoń i odciągnęłam na pewną odległość. - zobaczysz. - rzuciłam zaczepnie, wykonując kilka kolejnych kliknięć i przymykając laptopa. siadając przed Nim, mierząc Jego spojrzenie, uśmiech, szczęście wymalowane w każdym calu Jego twarzy, zaczęłam opowiadać. w rytm naszej piosenki, która wydobywała się z głośników, opisywałam scenerię naszego pierwszego pocałunku, jak i kilku kolejnych, wspólne spacery, najpiękniejsze słowa jakie usłyszałam z Jego ust. On? momentalnie włączał 'odtwórz', gdy muzyka cichła, jakby zachęcając mnie do dalszej opowieści. - a teraz jesteś tu. wciąż. - szepnęłam na sam koniec, na co nachylił się ku mnie. początkowo muskając moje wargi, omiótł ciepłym oddechem całą twarz, a przy lewym uchu wyszeptał dwa słowa. - moja ulubiona. - po sekundzie, nieco ciszej dodał, jak kocha. / definicjamiloscii
|
|
 |
Żebym nie wiem jak bardzo miała na Ciebie wyjebane to i tak będę wspominała te chwile spędzone razem z Tobą .. / staywithme4everr
|
|
 |
nie powiem , ciągnie mnie do Niego . jeszcze nie na tyle , by z Nim być , ale jednak ciągnie . / aneczka_xdd
|
|
|
|