 |
Rozsądek z zapomnieniem walczą znów o dominację...
|
|
 |
To jest ten czas, nie mam już siły krzyczeć Bo to jest ten czas, by nadstawić drugi policzek
|
|
 |
Prawda o mnie jest głębiej, leży gdzieś na dnie źrenic.
|
|
 |
i bądźmy tak radośnie załośnie niedorosli
|
|
 |
Nadzieja jest jak cukier w herbacie - nawet jeśli jej niewiele, osładza wszystko.
|
|
 |
jak ja kocham wakacje i ten bezkres możliwości!
|
|
 |
nie musisz nic mówić, pozwól mi zatracić się w twoim spojrzeniu
|
|
 |
Siedziała na parapecie z kieliszkiem niedopitego wina. Po szybie spływały krople letniego deszczu, a z głośników ledwo słyszalnie leciały ulubione melodie. Ich wspólne piosenki… na wyświetlaczu telefonu widniały nieprzeczytane wiadomości. Wszystkie od niego. Wszystkie ze słowem przepraszam. Łzy powoli spływały po jej policzku. Tak bardzo go kochała. Tak bardzo pragnęła by wszystko było jak dawniej. Tylko jak mogła wybaczyć? Po tym wszystkim, co przeżyła. Po złamanym sercu, straconym zaufaniu. Nie wyobrażała sobie życia bez niego. Nie wyobrażała sobie, ze nigdy więcej nie uśmiechnie się do niej, nie przytuli jej i nie będzie towarzyszyć mu w najważniejszych chwilach życia. Spojrzała w niebo i poprosiła Boga o pomoc. Poprosiła o wskazówkę i wtedy po raz kolejny dostała od niego sms-a – wybacz.
|
|
 |
potrząsnęła przecząco głową dodając stanowcze nie. nie zrozumiał, jego ręka wędrowała coraz dalej, przycisnął ją do siebie, dobierając się do majtek. zaczęła się wyrywać, krzyczeć, nie pomogło. łzy cisnęły się jej do oczu, a jedyne co była w stanie wykrztusić to ciche `proszę, nie`. gdyby nie przechodzący w pobliżu chłopak, gdyby nie to, że ktoś odważył się jej pomóc, zapewne przeklinałaby ten dzień do końca życia...
|
|
 |
miły początek wakacji z deszczem w roli głównej
|
|
 |
traktował ją jak nic niewartą szmatę, bił, poniżał, a jedyne na czym mu zależało to seks i jej piękne, opalone ciało, kurwa. dlaczego miłość tak perfidnie zamyka oczy?!
|
|
 |
i co z tego, że życie jest trudne i często kopie w dupę? i co z tego, ja nie dam rady kurwa?! no to patrzcie!
|
|
|
|