|
Co mam odpowiadać tym, którzy ciągle mnie o Ciebie pytają?
Jak mam udawać, że nie istniejesz?
Dziś jest dzień na wspomnienia. Na wygrzebywanie głęboko pochowanych myśli, których obraz się zatarł, a teraz są tak wyraziste.
365.
|
|
|
Straciłam rachubę, która to noc z rzędu.
Sny o Tobie przewijają się jeden za drugim.
Wolałabym żebyś wyszedł z mojej głowy, tak jakbym wymazała wspomnienia o Tobie.
|
|
|
Czasami są dni kiedy liczę na jego odwagę, na męską decyzję, na danie mi szansy. Ciężko jest nosić spodnie tak młodej kobiecie.
Nigdy nie myślałam, że jestem odważna ale w tym przypadku, to nie ja się boję, to nie ja tchórzę.
|
|
|
Jakbym go miała opisać w kilku słowach?
(nie) spontaniczny, (nie) romantyczny, (nie) zdecydowany.
3 słowa które opisują go wyczerpująco. Jest stonowany, poważny, zamknięty. Nie pozwala sobie na żadne uczucia, aby jakikolwiek romantyzm wkradł się w jego życie - jest przeciwnością romantycznej duszy. Spontaniczność również się go nie trzyma, nie uznaje nagłych wypadów nad jezioro, do lasu czy na spacer. Wszystko musi mieć zaplanowane od A do Z. Nie uznaje niespodzianek, zaskoczenia mnie piknikiem, czymś co nie trzyma się jego planu dnia.
Nie jest zdecydowany... przynajmniej nie w stosunku do mnie, bo o swoim związku decyduje łatwo. Boi się. Myślałam, ze jest najodważniejsza osoba jaka znam ale to chyba ja nią jestem.
On się boi. Boi się ryzyka, boi się zmian, boi się decyzji.
To jest po prostu On. (Nie) normalny do bólu.
|
|
|
Obudziłam się zrezygnowana. Może dobrym stwierdzeniem by było „ręce mi opadły”. Opadły mi już tak definitywnie.
Coś mnie odrzuca, coś mnie zniechęca i gnębi.
|
|
|
"nie wiem co mi się spodobało w tobie.
może to, że kradniesz. słowa chowasz pod stół aby zamarzły na sto lat.
i jeszcze to, że nie lubię ignorantów. wolę ptaki - one rozumieją.
więcej niż ty.
twoje wiedza opiera się o kartkę, na której ktoś.
ty wierzysz w prawdę chociaż sam prawdy nie ma.
nie wszystko staje się czarne jak #gniew czerwone jak miłość."
~ Kaja Kowalewska / chłód
|
|
|
Patrzę na Ciebie i nie widzę człowieka, który dawał mi ciepło, nadzieję oraz namiastkę uczuć. I ja przestaję już czuć cokolwiek. Obumarłam w środku. Została tylko skorupa z pustym wnętrzem.
Nigdy nie myślałam, że dobrniemy do tego momentu, gdzie zanim nasza relacja przerodziła się w związek już zdążyła umrzeć. Nie nacieszyłam się jeszcze Tobą, nie rozkochałam Cię w sobie. A teraz to przepadło.
|
|
|
Wszystko się gromadzi we mnie, wrze i wybucha jak lawa z Etny. Jestem Etną, tak sobie siebie wyobrażam od jakiegoś czasu - jako wulkan. Niesprawiedliwość, Twoje oszustwo i pozbawione serca zachowania doprowadziły mnie do tego miejsca, gdzie jestem teraz. Tamta dziewczyna utonęła w lawie.
|
|
|
Wyjdź z mojej d...uszy. Zostaw już mnie, nie dręcz nocami.
|
|
|
Gromadzona wściekłość, żal i rozczarowanie zaczęło we mnie narastać. Nie... nie mogę rozsypać się po raz kolejny. Chciałabym się rozsypać. Chciałabym, żebyś Ty mnie pozbierał. Dlaczego wydłubałeś w mojej głowie taką dziurę?
|
|
|
Byłeś osobą, w której pokładałam ostatnie nadzieje i wiarę w ludzkie dobro. Byłeś osobą, która karmiła mi złudzeniami udając kogoś kim nigdy dla mnie nie była. Byłeś tym, który obiecując szczerość i szacunek, kłamał na temat udawanej i nieistniejącej miłości. Byłeś... czas przeszły. Dobrze mi było w tym zakłamanym świecie, byłam szczęśliwa w nieszczęśliwy sposób. Żyłam nadzieją i wiarą w Ciebie i we mnie, w "nas". Nie odpalałam się i starałam być dobrą osobą, bo wierzyłam, że kiedyś będziemy razem. Złudzenia, którymi mnie karmiłeś były takie prawdziwe. Czas przeszły... pokazałeś mi środkowy palec wycierając sobie moim uczuciem tyłek.
|
|
|
|