 |
W świetle Twych oczu, w oddechu Twych ust :*:*:*
|
|
 |
*W środku głównie ciepło. Muzyka otula a lato robi swoje.
|
|
 |
W karmazynowym dworze tysiąca sal.
|
|
 |
nocka z mOimi :* | M:*:*****
|
|
 |
najgorsze są poranki.
kiedy moje nogi szukają Twoich.
|
|
 |
bez zastanowienia, po omacku, na palcach jak cień fruwający, jak duch lekki niby piórko ptasie. poszłam.
|
|
 |
karmiłam się tym, co moje, bezpieczne, wymyślone.
|
|
 |
obok jesteś wciąż i nie ma Cię
nie potrafisz wprost nie kochać mnie.
|
|
 |
emigrowałam z ramion Twych nad ranem.
|
|
 |
w otwartym nagle oknie, w cieniu za firanką. wśród ludzi na przystanku w słońcu i we mgle... szukaj mnie cierpliwie dzień po dniu! staraj się podążać moim śladem... szukaj mnie, bo sama nie wiem już... bo nie wiem kiedy sama się odnajdę...
|
|
 |
wytłumacz mi... w czym naprawdę problem tkwi. i czemu ja ponosić za to winę mam?
|
|
|
|