 |
dla niego liczy się tylko ławka pod blokiem i piwo koło nogi. / kashiya
|
|
 |
tak mnie pobiła że nie mogę wstać, tak mnie cholernie boli. - ale co, kto? - no miłość mnie pobiła i boli mnie przez nią serce. / kashiya
|
|
 |
dalej palisz, dalej pijesz, dalej jesteś nieszczęśliwa, dalej spadają Ci stopnie w dół. - dalej go kocham mamo. / kashiya
|
|
 |
kiedyś przejdę koło ciebie, z uśmiechem na mojej twarzy i facetem który będzie powodem do tego uśmiechu. / kashiya
|
|
 |
i znowu jutro muszę wstać i udawać że wszystko jest dobrze, że zapomniałam o tym co było kiedyś. to udawanie tak cholernie boli. / kashiya
|
|
 |
Dziwka to zawód, kurwa to charakter. Szmata to zachowanie, suka to kwestia wyglądu. / i_love_you
|
|
 |
a dzisiaj? ech. już sama nie wiem co czuję. / kashiya
|
|
 |
kolejna szansa? gościu ty chcesz komedie napisać, czy kabaret otworzyć? / kashiya
|
|
 |
z ciekawością wchodzę na facebook'a, zobaczyć kto dodał nowe zdjęcia czy może ktoś jest z kimś w związku. patrzę i mówię sama do siebie ' o kumpela, jest w związku, trzeba pogratulować ' wchodzę na jej profil i bu, uśmiech znikł. co widzę? jej imię i nazwisko złączone z jego. serce mnie zabolało i łzy poleciały. już nie miałam ochoty jej gratulować, miałam ochotę ją zabić. / kashiya
|
|
 |
co ci powiedział? no mów. - jej, no powiedział mi że tęskni za mną, chciałby.. - no co chciałby? - wszystko naprawić, kocha mnie i cały czas o mnie myśli. - no a ty co na to? - powiedziałam żeby wracał do tej lali w tym swoim ' innym, ważniejszym ' mieście a on powiedział mi prosto w oczy że chciał mnie dalej zniszczyć. - jaki dupek no, a ty co? - no powiedziałam że on mnie nie zniszczył, bo niszczyć nie umie, to ja go zniszczyłam. / kashiya
|
|
 |
15:15 i patrząc na tą godzinę myślę że właśnie to ty pomyślałeś o mnie.
|
|
 |
jego ręka chwyciła moją, jego usta połączyły sie z moimi, jego serce zamieszkało w moim. / kashiya
|
|
|
|