 |
Najbardziej zniszczyli mnie Ci, którzy powinni być podporą.
|
|
 |
Czerpiesz przyjemność ze zła? Ta?
To gra.
Kolizja.
Przykry widok.
Dla mnie kwestia rozczarowania.
Odwrócony dekalog, mottem Twego zachowania. Dwulicowość.
Wada ludzka.
|
|
 |
|
Mieć wiarę i mieć nadzieje, dzisiaj jest mi to już obce. Zbyt wiele się wydarzyło, czasu upłynęło tyle.
|
|
 |
`spojrzała w niebo i ironicznie się uśmiechnęła. to wiadome, że nigdy nie będzie szczęśliwa.
|
|
 |
''Chodź pocałuję Cię tam, gdzie się kończysz i zaczynasz (...) w duszę, chodź, pocałuję Cię w serce. Na dzień dobry. Na dobranoc. Na zawsze. Na nigdy. Na teraz. W samo serce.''
-Żulczyk
|
|
 |
Człowiek musi przejść przez różne etapy, zanim wypełni swe przeznaczenie
|
|
 |
Siedziała wtulona w niego na kanapie. Kocham cię,wiesz? powiedział. Uśmiechnęła się tylko. Bardzo.bardzo.bardzo. dodał. Odwróciła się i spojrzała w jego brązowe tęczówki. Ja cię też..przeokropnie. szepnęła całując go w policzek. Zaśmiał się,przytulając ją najmocniej jak mógł a do ucha wyszeptał jej Jesteś moja.Tylko moja. Kocham być twoja . odpowiedziała i wtuliła się w niego jeszcze bardziej,wiedziała że jego serce bije tylko dla niej.
|
|
 |
co w nim polubiłam? na pewno spojrzenie, którym zwabił mnie do siebie niby spytać jak się mam. uśmiech i w sposób jaki się poruszał. z grubsza wszystko co było widać na pierwszy rzut oka - było nie do ominięcia. przyciągał śmiałością i pewnością siebie. parę chwil, które przerodziły się w długi wieczór. poznawałam jego charakter, i wnętrze, które wydawało się nie mieć końca. opowiadał o tym, a zaraz kończył zdanie kompletnie czymś innym. aż w końcu poznałam jego smak. pieprzyk schowany za uchem i zapach perfum, który momentalnie mnie od niego uzależnił. ciepła dłoń i cień rozbawienia w okolicach kącików ust. zdobył mnie z nieukrywanym uśmiechem.
|
|
 |
- Nie będzie ci zimno ?
- Nie .
- Chcesz moją kurtkę ?
- Nie .
- Kurwa jak ci moją kurtkę proponuje to masz
wziąć, co ty filmów nie oglądasz ?
|
|
 |
Psychiczny świat , świat pełen złudzeń i ran. Przykryj uśmiechem .
|
|
 |
|
Ty uwielbiasz mnie ranić i to chyba nie jest spoko.
|
|
|
|