 |
przez pół nocy leżałam na łóżku, a mój pokój zapełniał się pogiętymi kartkami papieru. na początku nie mogłam opanować płaczu i każda kartka po dwóch zdaniach robiła się mokra. gdy już nie miałam sił na ronienie łez, nie potrafiłam dobrać odpowiednich słów. słów, które by wyraziły jak cierpię, co czuję. słów, które podziękują mu za te wszystkie piękne chwile, które spędziliśmy razem. słów, które przeproszą go za to, że tak go zraniłam..
|
|
 |
Nigdy nie zrozumiałam jak można dusić w sobie uczucia do innej osoby. Przecież jeżeli ktoś mi się podoba - mówię to prosto w twarz i bez zastanowienia. Nie rozumiałam do czasu kiedy spotkałam Ciebie, moje myśli nie mogły sie od Niego oderwać jak i oczy od Jego, takich czekoladowych w których czułam że mieści się mój świat. Potrafiłam zostać Jego najlepszą przyjaciółką , dalej dusząc te uczucia.. Teraz tego żałuję, bo nie mogę się wycofać. Kiedyś upewniałam go że jestem z nim szczera i o każdych uczuciach ze sobą rozmawiamy. Jak padły z Jego ust słowa "kocham ją" umarłam, od tego czasu jestem ciałem, tylko durnym pustym ciałem. Bo dusza odeszła razem z tymi słowami . [rebelliouspincess]
|
|
 |
ZASTANAWIAM SIĘ CHYBA NAD ZMIANĄ KONTA, ZA DUŻO OSÓB KTÓRE ZNAM JE MA, A PRZEZ TO NIE MOGĘ NIEKTÓRYCH UCZUĆ WYRAZIĆ . -,-/rebelliouspincess
|
|
 |
nie załamię się, chociaż wiem, że bardzo byście tego chcieli.
|
|
 |
Spójrz mi głęboko w oczy i powiedz, że to wszystko nie miało znaczenia. Ból, cierpienie, czas...znikło pozostawiając tylko wyblakłe ślady w postaci wspomnień. Dobrych czy złych, to nie ważne. One były nasze i nikt nie ma prawa nam ich odbierać. Nawet gdy śmierć śmieje mi się prosto w twarz i powtarza w kółko jak bardzo jestem żałosna, wciąż wierzę. Wierzę, że to jednak miało sens, że był w tym jakiś cel. Że przeznaczenie wciąż istnieje i to właśnie ono połączyło nasze dusze. A Twój głos niczym najdoskonalsza symfonia, wybudził mnie ze śmiertelnego snu, bym na nowo odnalazła w sobie osobę, którą niegdyś byłam.
|
|
 |
I nadal , gdy słyszę o Tobie moje ręce zaczynaj drżeć, a w sercu pojawia się ta dziwna pustka, bo przecież kiedyś byliśmy dla siebie wszystkim .
|
|
 |
- Dlaczego podążasz tylko tymi drogami co już znasz?
- Bo wiem, że idąc nimi się nie zgubie…
- Tak? To dlaczego pozwoliłeś mi iść w nieznane, dlaczego pokierowałeś mnie drogą do swojego serca?... Nie widzisz, że ja się pogubiłam?...
|
|
 |
Siedziała na ławce, na tej samej, gdzie niegdyś przesiadywała z nim. Lubiła to miejsce ze względu na czas, który upływał szybko, a zarazem wolno… Wiedziała, że minął ponad rok, odkąd była tu ostatni raz… W oczach pojawiły jej się łzy, które powolutku spływały na jej blade policzko… Jak przez mgłę pojawiały jej się wspomnienia, gdy była niegdyś szczęśliwa… A teraz? Jej oczy były przepełnione okropnym cierpieniem, a ciało zmęczone od bólu, który doskwierał jej przez cały czas, ponieważ nie miała sił by dalej żyć. Z dawnej uśmiechniętej dziewczyny pozostał tylko ten blask w oczach, który powoli gasł… Wtem ujrzałeś ją ty. Pamiętałeś z dawnych lat, gdy kochałeś ją bardzo tak, do utraty tchu. Lecz bałeś się podejść, bo wiedziałeś, że dawno już nie ma i nie będzie was.
|
|
 |
miłość ? już w sumie nie wiem czym jest dla mnie . niby kocham , niby jestem , lecz przy pierwszej , lepszej okazji - zniknę , opuszczę cię . nie wiadomo czemu , nikt nie będzie znał przyczyny . nawet ja . gubię się , w zgiełku uczuć . nie wiem czemu to robię , ale cię ranię , ranię każdego . nie potrafię inaczej . myśli błądzą , uczucia parszywie kłamią , a ja ? po prostu tęsknie , znowu w górę wzięły pierdolone schizofrenie . | sajonara.bitches
|
|
 |
Pamiętam, gdy w tamtym roku podążając teraźniejszością, zawsze wracałam do przeszłości... Wspominałam wspólne chwile z przyjaciółmi, z osobami, które pokochałam, z chwilami, które dawały mi radość, ale też i te, które dawały mi smutek... Marzyłam a wspólnej przyszłości z nim, o tym kim będę... A teraz? Podążam przez życie nie zważając na przeszłość ani przyszłość. Żyje teraźniejszością i tym co mam w chwili obecnej... Bo po tych doświadczeniach już wiem, że nie ma sensu planować życia, ponieważ los i tak pójdzie swoją wyznaczoną ścieżką.
|
|
 |
Wiesz, czego najbardziej żałuje? Że gdy byliśmy razem nie potrafiłam poradzić sobie z naszymi problemami, na każdym kroku popełniałam błędy, a emocje brały górę nad rozsądkiem. A teraz ? Potrafię doradzić najlepszą radem dla moich najbliższych, jak najlepszy psycholog. Szkoda tylko, że nie potrafiłam tak, gdy byliśmy razem. Ale w końcu człowiek uczy się na błędach, nieprawdaż?
|
|
 |
Otworzyła folder z zdjęciami z tamtego roku… Nagle wspomnienia powróciły, a z jej oczów spływały powolutku łzy… Były one pomieszana radością, a z zarazem ze smutkiem, bo wiedziała, że tamte chwile nie wrócą…
|
|
|
|