|
Nigdy nie rań Swojego Anioła Stróża. Bo, w końcu zrozumiesz jak bardzo go potrzebujesz i kochasz, jak bardzo Ci na Nim zależy. Ale wtedy może być już za późno. On może być już szczęśliwy chroniąc kogoś innego.. A Ty cierpisz. To boli, prawda? Ja wiem.
|
|
|
Wmawiałem sobie - nawet nie próbuj się stąd wydostać. Znałem wyjścia, obojętność była od nich prostsza. Powtarzałem - zostaw, nie rozwiązuj, to nie twoje błędy, nie uciekaj od osądów. I po co pędzisz? Tego i tak nie dogonisz. Miałeś tyle szans przeoczonych, może sam się obronisz przed zgubnym wyborem złych decyzji. A może świat cię wchłonie tak i nawet o tym nie pomyślisz
|
|
|
Nie pierwszy raz zamykam się w sobie jak krwioobieg, podczas gdy okoliczności nie są zbyt dogodne. Czasem nie mam porozmawiać z kim dosłownie. Od za wielu ludzi się odwróciłem, ktokolwiek mnie znał to z czasem opuścił. Moi znajomi są mi obojętni, bo raczej są puści. Często wraca do mnie przeszłość w przebłyskach.. bo kiedy nie znam jutra to chcę ją odzyskać.
|
|
|
blizny które zostaną do końca życia, czułymi szeptami rozrywane rany
z czasem zrozumiem że może to nie jest moje wspomnienie
że to się śniło, kiedyś, w lepszych czasach jednocześnie
w mojej i twojej głowie
|
|
|
wiem co chciałeś powiedzieć wiedziałam od samego początku wierzyłam że do tego nie dojdzie i pozostaniemy przy rozmowie naszych źrenic. zagubiona w natłoku myśli w twoim ciele zatopiona paznokciami szukam ratunku dla swojej duszy
|
|
|
podaruj mi coś czego nie zdobędę sama, a wtedy ja szepnę Ci możesz mnie dotknąć
|
|
|
w mojej pamięci nigdy nie runiesz
|
|
|
Możesz splunąć w moją twarz bez zastanowienia,
Nie mam się czym bronić – popatrz,
Trzymam ręce w kieszeniach.
Nie mów mi, co mam robić,
Skąd wiesz, co jest dla mnie lepsze?
Niczego nie chcę ci narzucać,
Niczego nie chcę ci powiedzieć dziś,
Twoje życie – twoje decyzje.
Najlepiej wiesz, czego ci najbardziej brak,
Twoje prawa – twoja sprawa!
|
|
|
|