 |
W moim sercu już zniknęły wszystkie blizny,
Także spierdalajcie ode mnie głupie pizdy "
|
|
 |
" Bo trudno jest się dogadać między wenus a marsem " // Słoń
|
|
 |
" Co Cie obchodzi z kim się spotykam, kogo kocham,
Zdam? czy nie zdam, pije czy nie? a może koke wciągam
Może się stoczyłam na dno, jak pieprzoony titanic
Albo chce dorobić i zapierdalam do pracy nocami "
|
|
 |
" Mam dla Ciebie propozycje kochanie
Zostaw, mnie zostaw już na zawsze
Nie chce Cie znać ani widzieć juz nigdy
Spierdalaj, już zniknęły wszystkie blizny "
|
|
 |
Jak smutek na dnie jej serca, smutek bez końca. Przez niego pokochała zachody słońca
|
|
 |
" No i znów mam mieszane uczucia, no co jest kurwa...
Kocham? czy lubie, latam czy olewam, znów jest chujnia "
|
|
 |
" On też niezły kutas, raz przytula, raz odsuwa
Raz się odzywa, a innym razem udaje że zamula "
|
|
 |
Chciałabym, żeby wszystko było proste. Żadnych niedociągnięć, problemów, niedopowiedzeń. Żeby w końcu coś tutaj zaczęło się układać, żeby to co nazywamy "szczęściem" udowodniło swoje istnienie. | choohe
|
|
 |
Znów Cię widzę i choć uśmiechasz się w moją stronę, i idziesz w moim kierunku, i dotykasz mojej dłoni, i jesteś tutaj, tak bardzo blisko mnie, to pragnienie posiadania Ciebie staje się tak wielkie, że wczorajsza chęć zapomnienia o Tobie okazuje się najgłupszą rzeczą o jakiej mogłam kiedykolwiek pomyśleć. Mówisz do mnie, a ja tak bardzo chcę Cię posłuchać, i znów się uśmiechasz, a ja zaniemówiłam, stoimy tak blisko siebie, a ja nic nie mogę z tym zrobić. I pytasz o moje plany na weekend, i nie wiem jak odpowiedzieć, że bardzo chciałabym spędzić ten czas z Tobą. I wysiadasz, znów dotykasz mojej dłoni, oczarowujesz uśmiechem, znów zostawiasz serce przepełnione nadzieją. I nadal nie ma nas, nie istniejemy, kolejny raz zmarnowałam szansę na zbudowanie czegoś pięknego. I żałuję, i płaczę w myślach, i chcę byś był, i kochał. [ yezoo ]
|
|
 |
Ludzie uciekają, daleko i niepostrzeżenie. Myślą, że gdy wyjadą, wszystkie problemy zostaną w ich domach, za szczelnie zamkniętymi drzwiami. Podczas, gdy oni wiozą te problemy ze sobą, do swoich nowych, nieodkrytych przez serce miejsc. I na nic zdaje się ich ucieczka, pogoń za szczęściem, czy jak to jeszcze nazywają. Gdziekolwiek będziesz, zabierasz ze sobą wszystko, każdy kawałek duszy, najmniejszą część roztrzaskanego serca, a co najważniejsze samego siebie. Bo nie jesteś w stanie uciec przed czymś, co jest w tobie. Nie możesz wyjąć serca, włożyć do słoika, zakneblować pod łóżkiem i uciec. Po prostu nie możesz. Bo wtedy już zupełnie przestaniesz żyć. [ yezoo ]
|
|
 |
Kiedyś zakopywałaś go w piasku, by po chwili odkopać i móc cieszyć się, że odnalazłaś skarb.
Później chowałaś je na dnie szafy w szczelnie zamkniętym pudełku, do którego poza Tobą nikt nie miał dostępu. By wracać do najpiękniejszych momentów swojego życia, które wtedy wcale nie wyglądało kolorowo. A teraz trzymasz swój Skarb w sercu. Widzisz, Jego też nie chcesz nikomu oddać. Czy to nie piękne? / aniusssia
|
|
|
|