 |
Miałam idealny plan. Kupiłam strzykawkę, zasłoniłam okna. Rodzice wyszli, byłam sama, miałam nawet odwagę by to zrobić, zapoznałam się ze skutkami ubocznymi. Wiedziałam, że to uzależnia, jednak popełniłam jeden błąd : szczęścia nie można kupić w aptece. Cały idealny plan prys
|
|
 |
Nie potrzebuję dzisiejszego deszczu. Na nic mi te szare krople w szarym mieście. Wyłączę muzykę, położę się i patrząc w sufit zapłaczę bez uczuć. Który to już raz ? Nie potrzebuję tego zachodu słońca. Niech nie przypomina mi dziś, niech nie cofa zegarka. słyszę, jak na bruku szumi deszcz. Słyszę, jak szemrze ulica. Nie potrzebuję dzisiejszego deszczu... Przymykam oczy, znów jestem sama.
|
|
 |
Siedząc na moim ulubionym fotelu, macham nogami jak kilkuletnie dziecko i ze słuchawkami w uszach, żuję moją ulubioną gumę balonową. Uwielbiam ten stan. stan, kiedy wiem, że mogę sobie pozwolić na obojętność w stosunku do mojego przeznaczenia. Stan, kiedy wiem, że nie muszę walczyć z losem, aby wyszarpać mu szczęście.
|
|
 |
zanurzać się w tłum i nie mieć już ani chwili czasu
na swoją samotność – wypełniać każdą chwilę rozmowami,
śmiechem, tańcem.
i mówić, mówić, mówić – nawet wtedy, gdy nie ma się słów.'
|
|
 |
Wiele tracimy w skutek tego, że przedwcześnie uznajemy coś za stracone.
|
|
 |
`Mogliśmy wszystko, szkoda, że nam nie wyszło..`
|
|
 |
Chciałam się śmiać.
Albo porządnie zdenerwować.
Albo wzruszyć ramionami patrząc na to, jak dziwni są wszyscy zwłaszcza ja.
|
|
 |
Nawet łzy mnie zawiodły. To był ten moment w życiu, gdy powinnam na nie liczyć, a tu nic - oczy miałam suche.
|
|
  |
Masz też tak? Myślisz, że wszystko się układa, i wszystko jest ok,
a chwilę potem uświadamiasz sobie, że po raz kolejny się mylisz?
|
|
 |
ona: twoja nowa dziewczyna jest śliczna. (założę się, że skradła ci serce) on: taak, to prawda. (ale to ty jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką znam) ona: słyszałam, że jest zabawna i niesamowita. (moje zupełne przeciwieństwo...) on: z całą pewnością jest. (ale to nic w porównaniu do ciebie) ona: pewnie wiesz o niej wszystko. (tak jak wiedziałeś wszystko o mnie) on: tylko rzeczy, które się liczą. (nie pamiętam, bo bez przerwy myślę o tobie) ona: to... mam nadzieję, że będziecie szczęśliwi. (bo my nigdy nie byliśmy) on: też mam taką nadzieję. (co się stało z tobą i mną?) ona: muszę już iść (... zanim zacznę płakać) on: taa, ja też. (mam nadzieję, że nie płaczesz) ona: pa. (wciąż cię kocham) on: na razie. (ja nigdy nie przestałem) /eykochamciex3
|
|
 |
Nigdy nie przestała go kochać, wybaczyła mu wszystko mimo że on tego nie wiedział. W ich rozmowach zawsze szukała drugiego dna, łapała się nic nieznaczących słów, to dawało jej nadzieję dzięki, której mogła nadal jakoś funkcjonować.
|
|
 |
Ukrywała wszystko, swoje uczucia dusiła najbardziej jak tylko mogła, mimo to chciała żeby on wiedział co ją boli, żeby chociaż zapytał...
|
|
|
|