 |
milosc?? czy ona jest? nie wiem, choc wypowiadam slowa "kocham Cię"... milosc nie ma definicji, albo ja czujesz albo nie... niektorzy mowia, ze to poswiecenie sie drugiej osoby dla Ciebie, niektorzy, ze to Twoje poswiecenie sie dla drugiej osoby, inni jeszcze mawiaja, ze wzajemne oddanie... dla mnie milosc nie ma definicji, kocham go i tyle.. zbyt wiele z nim przeszlam w przeszlosci by miec jakiekolwiek watpliwosci w szczerosc tych slow , tego uczucia...
|
|
 |
chcesz poznac milosc swojego zycia?? oddajac sie kazdemu raczej nie trafisz na tego jedynego, myslac ze zawsze moze byc lepiej mozesz zjebac sobie zycie... stan na chwile i pomysl, czego oczekujesz i oddaj sie w calosci jednej osobie, poswiec sie jej, a moze to wlasnie Twoja brakujaca czesc....
|
|
 |
dlaczego rezygnuje z mozliwosci spedzenia z Toba nocy?
|
|
 |
licza se te rady, z ktorych sie naprawde korzysta, przepraszam Cie zycie, jeszcze zadne sie dla mnie nie liczyly...
|
|
 |
z przyjaciol sie nie wyrasta..
|
|
 |
dawno nie miewalam takich wieczorow, ze lezac w lozku lecialy mi lzy po policzkach z bardziej nie wyjasnionych przyczyn...
|
|
 |
nawet nie mam ochoty czytac tych smsow, a co dopiero odpisywac..
|
|
 |
dobrze, ze jeszcze nie znasz mnie na tyle, by wiedziec po moich smsach, ze wcale nie jestem jak to pisze zmeczona, tylko rozpierdala mnie od srodka...
|
|
 |
przepraszam... na ta chwile tylko na to mnie stac...
|
|
 |
jedyna osoba, z ktora moglabym byc dzien w dzien i by mnie nie denerwowala to moja najmlodsza siostrzyczka...
|
|
 |
tak, tez miewam gorsze dni, ostatnio dosc czesto... tak, tez czasem nie mam ochoty zyc... tak, tez nie mam juz sil... tak, tez mi ryjesz psychike.. tak, tez mam czasem ochote uciec na bezludna wyspe.. tak, tez mam dosc tych codziennych twarzy.. tak, moje zycie nie jest az tak kolorowe na jakie z pozoru wyglada...
|
|
 |
rób ten cholerny bałagan w moim życiu , bądź przyczyną moich łez , wypalanych papierosów , rób co tylko chcesz , ale kurwa bądź | dzyndzel
|
|
|
|