 |
"a gdybym chciała wrócić?"-zapytałam nagle. spojrzał na mnie zdenerwowany."zwariowałaś?"-zapytał. "pytam serio. gdybym nagle postanowiła wrócić"-pytałam dalej. "to byłby koniec"-powiedział bez zająknięcia,od razu. wybauszyłam oczy ze zdziwienia. "tak poprostu?koniec?"-dopytywałam się,zdenerwowana. "a jak sobie to wyobrażasz? miałbym to wszystko zostawić, i pojechać z Tobą?"-zadrwił. czułam jak podnosi mi się ciśnienie. wstałam, i kierując się w stronę drzwi dodałam:"ja zostawiłam wszystko, bo nadal tu tkwię, chociaż chciałabym być już gdzie indziej. jak widać nie opłacało się", po czym wyszłam, nie odwracając się nawet na sekundę, i próbując odgonić od siebie myśl, że popełniłam tak ogromny błąd. || kissmyshoes
|
|
 |
to wszystko wokół mnie staje się coraz bardziej trudne. dochodzi coraz więcej decyzji, a przy tym coraz więcej łez. krzyków jest coraz więcej - a Nas jakoś coraz mniej. coraz mocniej czuję, że to wszystko nie trzyma się razem, że każdy element idzie swoją drogą. coraz bardziej mam wrażenie, że niedługo się to rozpadnie, podobnie jak Nasze serca - na drobniutkie kawałeczki. || kissmyshoes
|
|
 |
Bo wiesz co boli najbardziej? Nagłe urwanie kontaktu, bez żadnych wyjaśnień..
|
|
 |
Pytasz o Nią? Każdego dnia budzi się, spogląda w okno i ma nadzieję, że będzie lepiej. Wypija kubek kawy, by zakryć zmęczenie, wstając nie dostaje już wiadomości od Ciebie, nie uśmiecha się. Jeździ do znajomych, by zapomnieć choć na chwilę o Tobie. Chciała zacząć jarać, ale to nie Ty, tylko Twój kolega pomógł Jej wstać. Pomaga Jej za każdym razem kiedy płaczę, kiedy próbuje sięgnąć po wódkę, nawet wtedy kiedy siedzi i milczy. Problemy wciąż Ją przerastają, głównie dlatego patrząc w Jej oczy zobaczyłbyś łzy, widzę je codziennie, widzę, że nie ma ochoty żyć. Zżera Ją tęsknota za normalnością, za Tobą i za matką, za pieprzonym poczuciem bezpieczeństwa. Miała Ciebie i wiesz, mimo swoich problemów chciała Ci pomóc i być przy Tobie, bo wiedziała że jest ciężko. Jednak Ci zaufała, Ty ją zostawiłeś. Beż żadnych wytłumaczeń odszedłeś. I nie pytaj czy daję radę, bo choć nadal walczy czuje się przegrana. Zrozumiała, że spadające gwiazdy nie spełniają marzeń, zrozumiała, że straciła wszystko. ♥
|
|
 |
I nie jest lepiej, i nadal stoję w miejscu. I nadal są problemy, nóż wbity gdzieś w sercu.
|
|
 |
Narzekałam, że jest źle, teraz jest jeszcze kurwa gorzej..
|
|
 |
" Przepraszam, już nigdy nie będziesz przeze mnie płakała.. " [ K ] ♥
|
|
 |
|
Wlewałam w siebie litry wódki, i z każdym kolejnym kieliszkiem ból ustawał, nie odczuwałam już samotności, nie czułam tęsknoty, nie było pustki która każdego dnia wierciła mi kolejną dziurę w sercu, z bólu zostały jedynie łzy, gorzkie łzy które ściekały po policzkach. Pozostała również myśl o Nim, o tym jak bardzo chciałabym żeby był w tych momentach, takich jak te, w tych gdy nie daję rady i wręcz żałośnie błagam o pomoc. Ale Jego nie ma, odwrócił się plecami udając, że nie słyszy jak płaczę, uodpornił się na moje wołanie o pomoc. Nic go nie obchodzi, liczy się On sam i wszyscy dookoła, ale nie ja.
|
|
 |
Zranił Ją, choć dla Niego była kolejną pustą panną bez uczuć. Kochała Go, choć okazał się pieprzonym skurwielem. Doskonale pamięta Jego wzrok, który od początku jej towarzyszył. Ten uśmiech, który widzi za każdym razem gdy zamyka oczy. Zasypiając wspomina te najlepsze dni, te momenty kiedy całował Ją, przytulał i mówił, że jest dla Niego wszystkim. Właśnie - tylko mówił. Była w stanie zrobić dla Niego wszystko, bo był dla Niej wszystkim.. Oszukiwał, zdradzał, okłamywał za każdym razem, a Ona? Ona jak głupia wierzyła w to wszystko, w Twój brak czasu, w nagłe problemy, w to wszystko, kurwa. Nawet nie wiesz jak bardzo Ją zraniłeś. Gdy Cię spotkała, puls stał się szybszy, a w oczach miała łzy. Znów zobaczyła ten uśmiech, przeszła w ciszy. Cały czas czuła Twój wzrok na sobie, ale bała się odwrócić, bała się, że znowu wbijesz jej nóż w serce, że nagle wszystkie wspomnienia będą takie żywe..
|
|
 |
I tak kurwa po raz kolejny, ktoś odebrał mi resztki nadziei.
|
|
 |
opalałam się na leżaku, sącząc drinka, gdy nagle podszedł do mnie. położył się obok, i złapał mnie za rękę. był cały mokry, bo przed chwilą wyszedł z kumplem z wody. głaskał moją dłoń, i przyglądał mi się. "no co jest?"- zapytałam, uśmiechając się. wstał, pocałował mnie w nos, i dodał:"nic, poprostu jesteś najważniejsza", po czym wbiegł spowrotem do wody, zostawiając mnie z jeszcze większym uśmiechem na ustach i świadomością, że naprawdę trafiłam na właściwego człowieka.|| kissmyshoes
|
|
|
|