 |
'Jaka siła jest w splecionych mocno dłoniach' jaką moc ma spojrzenie w ludzkie oczy.'
|
|
 |
'Pomóż szczęściu, uwierz, że się uda, promień słońca w sercu, wiara czyni cuda.'
|
|
 |
'Euforia, strach, czy wystarczy serca słuchać
im więcej razy się zraziłeś tym trudniej ufać.'
|
|
 |
jeśli idziesz za iluzją, tak jak ona znikniesz, wierz mi
|
|
 |
nie musisz mnie lubić, ale nie wchodź mi w drogę.
szepczesz za plecami, lecz nie chcesz być mi wrogiem
|
|
 |
na nic puste słowa z których chwiejesz się na wietrze
|
|
 |
zawsze w przód o jeden ruch, pozdrawiam konkurencję
|
|
 |
więc pomóż sobie, ziombel, bo niewiele mamy dziś,
poza miłością i życiem, by je szanować i czcić
|
|
 |
dziś wybrani, to sekta, więc jestem taki jak ty,
prostym elementem tłumu, gdzie zabrakło wyobraźni
|
|
 |
boimy się zmian. zmiany przerażają nas nieraz bardziej, niż powtarzana do znudzenia codzienność, nawet te bolesna. ciężka i trudniejsza z minuty na minutę, ale my wciąż żyjemy w obawie, że może być jeszcze gorzej, gdy zdecydujemy się na podjęcie działania. zmiany zawsze są ryzykowne, nigdy nie jesteśmy do końca w stanie przewidzieć, co ze sobą wniosą, co pociągną, co zabiorą. lękamy się ryzyka, a wątpliwości wiją się w naszych głowach na każdym kroku. lecz, przecież oczekując czegoś lepszego, musimy zdawać sobie sprawę, że należy porzucić to, co zdobyliśmy dotychczas, by ustąpiło miejsca nowym, doskonalszym treściom. [cariad]
|
|
 |
jak mogłeś to zrobić ? zastanów się czego Ty chcesz. jutro Ci wszystko wygrane, obiecuję. chciałeś być z moją koleżanką ? to po co robiłeś coś w kierunku związku ze mną? nie rozumiem tego, ale jutro zmiotę Cię z podłogi.
|
|
 |
i co niby dałeś nam szansę. zobaczymy, jak ją jutro wykorzystasz.
|
|
|
|