|
Zgrywasz dumną i mówisz "dobra, wszystko gra", wspomnienia szaleją jak na diabelskim młynie. Zalewasz winem każdy dramat jak ja, pamiętam jak mieliśmy wspólne plany przez chwilę.
|
|
|
Oboje wiemy, że już nie uwierzysz więcej. Po co te brednie, że dusza, że serce.
|
|
|
I może dobrze, że los nie postawił na nas. W tym czego szukam nie ma nic prócz rozczarowania.
|
|
|
Potrafię pisać tak, że zapamiętasz,
Potrafię kłamać tak, że nadal chcesz nas,
|
|
|
Potrafię ranić, jak najgorszy wróg,
Później wypierać się: "A skąd bym mógł",
|
|
|
Mogę być bohaterem, sama wiesz,
I dać Ci jeden uśmiech zamiast łez,
|
|
|
Jestem drinkiem przed i papierosem po,
Skórą pod paznokciem, smakiem, splotem rąk,
Spotkaniem naszych spojrzeń, kiedy proszę - bądź
Bo wszystko to jest mną...
|
|
|
Potrafię gadać, nie dotrzymać słów,
Pamiętać zawsze Cię, bo byłaś tu,
Planować jutro, nawet gdy nas znów
Ten pojebany świat chce ścinać z nóg.
|
|
|
ludzi zrażam do siebie, bo milczę, wolę spokój i ciszę, niż krzyki
|
|
|
mówimy to co słyszymy, bierzemy wszystko do siebie, gubimy zdrowe zmysły, przy tym gubiąc także szczęście
|
|
|
czasami ciężko odezwać się do siebie, ciągłe spiny, za nami różne przeklętwa, w sumie to nie bez przyczyny, ale dalej jesteśmy, trwamy zostajemy sami, znamy porażki, błędy, podnosimy się by zabić zawiść
|
|
|
cokolwiek się nie stanie, razem przez to przejdziemy naprawdę, kocham Cię przecież na świecie najbardziej, nawet jak sobie skaczemy do gardeł
|
|
|
|