 |
nie potrafię ścierpieć kłamstwa, nie mogę już patrzeć na tych wszystkich fałszywych ludzi, nie mogę znieść tej sztuczności, udawanej przyjaźni i ledwie szczerej tolerancji.
|
|
 |
mam ochotę na dobry film, ciepłą herbatę, koc i Ciebie obok ♥ .
|
|
 |
bo każdy wie jak boli upadek, ile łez kosztuje miłość, jak dobija samotność i ilu sił potrzeba by żyć.
|
|
 |
Po prostu uciec, pozostawiając za sobą każdy, nawet z najmniejszych problemów. Zapomnieć o każdej źle podjętej decyzji. Nie żałować i żyć, czerpiąc jak najwięcej z szansy, którą dostaliśmy od samego stwórcy. Szansy, która się nigdy nie powtórzy.
|
|
 |
Sei bella fuori, la merda è all'interno.
|
|
 |
' - ej, upiekłem Ci placek. - o jakim smaku ? - plackowym. ' / haha, besty.
|
|
 |
' choćbym miała ten sam cel realizować jeszcze milion razy - osiągnę go. ' / ucięte, kissmyshoes
|
|
 |
nie będzie cudownie. będę się wiercić, a po godzinie zabiorę Ci całą kołdrę. rano obudzisz się z kilkoma siniakami wyprodukowanymi przez mój łokieć. mimo to, proszę, wytrzymaj. złap mnie za biodro, kiedy wczuję się na tyle w sen, że omal co nie spadnę z łóżka. gdy pochłoną mnie koszmary, obudź mnie. przytul i zetrzyj pierwsze łzy z twarzy, całując w czoło i zapewniając, iż wszystko gra, wszystko jest w porządku, że jesteś.
|
|
 |
Zapamiętuje każde Twoje spojrzenie, żeby w trudnych chwilach wybrać to, na które aktualnie mam ochotę. Wtedy właśnie się uśmiecham. [ feest ]
|
|
 |
' życie życiem , jaka róża takie kolce ' no fakt faktem, tyle że nikt nie daje nam szansy wejść do kwiaciarni zwanej życiem, po to , by róże sobie wybrać. Nie mamy opcji odnalezienia swojego koloru tego kwiatu, kształtu. To narzucone jest z góry. Najbardziej boli, że nie każdy dostaję różę na którą zasłużył. Jedna z wielkich niesprawiedliwości świata [feest].
|
|
 |
wymieniając swoje wady, podawał uzależnienia. wszystkie zgony na imprezach wsadził do jednego worka, który, zaczepiony na ramieniu, miał być jego walizką w podróży do piekła. przy jego pokorze, czułam się tylko jak przeklęta wręcz grzesznica, która wcale nie żałowała swoich przewinięć, a na liście słabości wpisywała wyłącznie jego imię. taszcz tu jego osiemdziesiąt i trochę kilo do samego piekła-przerzucam się na fajki.
|
|
|
|