 |
`Wielu woli sie zalać, bo świat jest zbyt straszny w poszukiwaniu szczęścia wyruszają na dno flaszki` - Chada/Słoń/Sobota - Niespokojna dusza
|
|
 |
`Wiem jak było, pamiętam chwile nie sny, a to czym żyje to doświadczenie, nie łzy` - Eldo/HiFi Banda - Twarze
|
|
 |
`Nigdy nie mówię nigdy, ale byłoby miło gdyby kilka rzeczy już się nie powtórzyło` -
|
|
 |
`Wyjdź z domu na świat, którego nie ma w reklamach`
|
|
 |
`Przeszłość nie da się na trzeźwo znieść` - Pih - Czarny kruk
|
|
 |
Jeśli mam na coś ochotę, resztę odkładam na potem
To staje się priorytetem, a milczenie, które złotem
Przestaje być kłopotem, bowiem wiem, że galopem
Można znaleźć się między kowadłem a młotem
Bo każdy, nawet najmniejszy orzech do zgryzienia
Aby okazał się pestką, jest kwestią do przemyślenia
A więc pomóż sobie, rusz głową, zamiast stawać na głowie
To recepta, bądź czynny, aktywny jak wulkan Etna
Na życie mam metodę, co daję wolność i swobodę,
Jeśli wiem czego chcę, brnę nie idąc na ugodę
|
|
 |
na jego pojawienie się, ucichły wszelkie dźwięki. podszedł, witając mnie buziakiem, a narastające milczenie dało się odczuć już każdym skrawkiem ciała. podążając za nim na krótkie 'chodź', omiotłam ostatnim spojrzeniem tych ludzi. bliskich mi, jak mało kto, pełnych obawy w spojrzeniach, że znów podpisuję kontrakt na tortury własnego serca.
|
|
 |
i po ponad dwóch latach znów wraca do moich wpisów jego wątek.
|
|
 |
całuję te usta, bo mam taką zachciankę. bo taki pomysł akurat wpadł mi do głowy, a przy złączeniu się warg czuję, że odnalazł aprobację. po tygodniu możemy o sobie zapomnieć - ale teraz jest, podwyższa mi ciśnienie, koloryzuje miejsce, rzeczywistość. serce łomocze bo mu się podoba. zaangażowanie zamiotło pod dywan swoich małych parametrów. wreszcie zrozumiało, że uczucia chuj dają. przyjemność w postaci ciepłego oddechu na brodzie, oddechu który niewątpliwie otula moją twarz pierwszy i ostatni raz.
|
|
 |
uśmiecham się do ekranu komórki przy każdej wiadomości od niego. masuję dłońmi kark i piję kolejny łyk wody, z ulgą, że to w końcu coś bez procentów. jutro coś zmienię. wstanę wcześniej, posprzątam, wezmę prysznic, wypiję kawę, ogarnę uczucia. teraz? zwiążę tylko włosy w kucyk, wsuwając się pod kołdrę. słuchając odgłosów nocy będę mamrotać pod nosem prośby, by to wszystko znów nie skończyło się tak, jak wtedy.
|
|
 |
przeszłość wraca by skręcić Ci kark.
|
|
|
|