 |
Mówisz, że nie jesteś szczególnie uzdolniony. Ależ jesteś. To w końcu Ty, a nie ktoś inny wpadł mi do oka, wpuścił do brzucha stado motyli, zawrócił mi w głowie i wcisnął watę w kolana. Już wiesz, do czego jesteś zdolny?
|
|
 |
Była naukowcem - każdego dnia zbierała i analizowała nowe dane, dokonywała obserwacji i eksperymentów z nowymi ideami i pomysłami.. I co dzień była zawiedziona, jak mało trzeba, by kogoś naprawdę poznać.
|
|
 |
Nie mogę Cię zmusić do miłości, ale mogę sprawić, że się we mnie zakochasz.
|
|
 |
Nigdy nie jesteś wystarczająco dobra, wystarczająco piękna, wystarczająco wystarczająca. Zawsze znajdzie się jakaś lepsza od Ciebie.
|
|
 |
Jego aksamitny i niski tembr głosu rozbrzmiewał w jej głowie powodując napływ niesamowitego optymizmu i wewnętrznego szczęścia. Jego delikatny uśmiech był dla niej czymś więcej niż tylko miłym gestem czy okazem sympatii. Sprawiał, że chciała te chwile zatrzymać na dłużej. Uwielbiała, gdy mrużył oczy w czasie kiedy promienie słoneczne dotykały jego bladej cery. Każdy jego ruch dokładnie analizowała. W czasie rozmowy wsłuchiwała się w jego słowa, zupełnie jakby chciała zapisać je wszystkie w swojej głowie. Widziała w nim coś więcej niż cudownego chłopaka, widziała w nim anioła.
|
|
 |
Jak to dobrze móc tak po prostu wykonać telefon do Przyjaciela i usłyszeć kilka słów otuchy, które napędzają do życia..
|
|
 |
Lubiła deszczowe dni, deszczowe uśmiechy, ale najbardziej lubiła jego nieustanną obecność i deszczowe pocałunki.
|
|
 |
Dzisiaj żyję tym co najpiękniejsze, jego dłoń chwyciłam w swoją rękę.
|
|
 |
Jesteś moimi oczami pełnymi zaufania i ramionami obejmującymi najmocniej na świecie.
|
|
 |
Nie musisz się mnie uczyć. Nie musisz wiedzieć, o której jadam śniadanie i kładę się spać. Nie musisz pamiętać o moich urodzinach i dawać mi prezentów. Nie musisz robić mi herbaty i przykrywać kocykiem. Nie musisz kupować mi róż i całować w dłonie. Proszę, po prostu mnie kochaj.
|
|
 |
Potrzebuję kogoś - do kogo będę mogła zadzwonić o czwartej nad ranem i zacząć przeklinać na życie płacząc z bezsilności. A on nie rzuci słuchawką, tylko wyciągnie mnie na spacer w piżamie i boso w ramach pocieszenia.
|
|
 |
Pamiętam jego głos. Nie jest wyjątkowy, nie można odczytać z niego emocji, ale nie jest też zupełnie z nich wyprany. Kiedy mi się śni to wszystkimi zmysłami. Czasem nawet jak idę ulicą wydaje mi się, że go widzę. Czuję jego zapach i jestem święcie przekonana iż to on. Po kilkunastu sekundach wszystko mija, a ja nawet nie mogę sobie przypomnieć w co był ubrany.
|
|
|
|