 |
Stoję na piasku wspomnień. Nad brzegiem jeziora Twoich myśli. Z oddali dociera do mnie melodia, która delikatnie drażniąc moje zmysły, wabi mnie na drugi brzeg. Boję się jednak poruszyć. Boję się, że gdybym zaczęła stąpać nawet po najmniejszych ziarenkach piasku mogłabym podeptać leżące na nim kruche muszle w których odbija się Twoje spojrzenie.
|
|
 |
Nie przepraszaj. Przeprasza się za coś bardzo złego, złego dla Ciebie. Za coś, co czyni Cię pustym w środku, a zarazem smutnym i winnym. Przeproś wpierw samego siebie za to, że pozwoliłeś zadać sobie ten ból. Potem przeproś, tym samym obiecując, że już nigdy nie popełnisz tego samego błędu. W innym razie, Twe słowa pozbawione są wartości.
|
|
 |
Jesteś moim końcem i ciągle moim początkiem
Przynosisz smutek dnia i wieczoru myśli słodkie.
|
|
 |
Czasem chciałbym umieć być skurwysynem. Wszystko co było puścić z dymem.
Zwalić na skutek nie na przyczynę. Pierdolić ten cały sentyment
|
|
 |
Pozmieniaj swoje plany i ze szczęściem utórz kompakt .
|
|
 |
Zabłądź sam i samemu drogi wyjścia szukaj
Na własnej skórze poczuj syf, zakochaj się w bólu
Później ropierdol ten związek i swoje życie podsumuj
|
|
 |
Sam decyduj o swym życiu, bądź swego życia panem .
|
|
 |
Ale bywa, że przegrani są pierwszymi
|
|
 |
To jak do spadającej windy ostatnie wejście.
|
|
 |
Gdybym mógł żałować za grzechy, wypić za błędy.
Gdyby ktoś kiedyś powiedział nie idź tędy z nią.
|
|
 |
Rób swoje dla siebie i nie pod kogoś
Nigdy im nie pozwól żeby pogrywali z Tobą.
|
|
 |
Skonał w samotności, by narodzić się na nowo.
Dziś leci ponad, ale kocha to, co obok.
I pisze w osobie trzeciej, bo może ktoś czeka na to,
aż będzie lepiej.
|
|
|
|