 |
Na każdy dźwięk nowej wiadomości palpitacje serca. Nie, to nie Ty.
|
|
 |
Patrząc na siebie z daleka mamy więcej tematów niż, idąc koło siebie, stykając się ramionami.
Cisza boli.
|
|
 |
I słuchając piosenek Twojego ulubionego zespołu przyłapuję się na tym, że się uśmiecham sama do siebie. Dlaczego? Bo nadal pamiętam te "nasze" rozmowy, kiedy tak często się śmiałam.
|
|
 |
Ostatnio sobie myślę, że chyba cię wymyśliłam, Twój uśmiech, Twój specyficzny styl chodzenia, Twoje spojrzenia w moję stronę, ale nie..jakbyś nie istniał, to kto by pewnego wieczoru powiedział "Żegnaj'?
|
|
 |
Bo to nie są jakieś tam przypadkowe dotknięcia dłońmi, spojrzenia prosto w oczy, czy twoje doskonałe ciało.. nie, to nie jest miłość.
|
|
 |
Konsekwentnie Go unikałam. Konsekwentnie nie odpowiadałam na wiadomości, niekonsekwentnie przeoczyłam "wróć..."
|
|
 |
Ty mnie chyba nie znasz i nie rozumiesz nic, bo ty nie wiesz jak się tutaj pije kolejnej wiosny łyk.
|
|
 |
Każesz mi się uśmiechać. Nie wiesz tylko, że ten twój ukochany uśmiech z którym podobno tak mi ślicznie, straciłam właśnie przez Ciebie.
|
|
 |
uwielbianie czyichś oczu jest bardzo tandetne. ale w życiu i tandety trzeba skosztować.
|
|
 |
Nie wyobrażam sobie dnia w którym się już nie spotkamy, nie będziesz śmiał się z niczego, nie będziesz patrzył się głęboko w moje oczy, nie będzie żartował, że mnie nie lubisz, nie powiesz mi, że mnie nie kochasz, nie będziesz robił głupich min, które tak słodko się prezentują, nie przytulisz mnie i nie zapytasz czy już starczy, nie pocałujesz mnie, nie muśniesz po szyi, nie dotkniesz moich lędźwi, nie zapytasz 'co tam', nie pomilczysz, nie powiesz, że się obrażasz, nie napiszesz SMS-a, że moglibyśmy iść razem pod prysznic.... Nie wyobrażam sobie.
|
|
 |
zrób coś dla mnie. bądź sobą.
|
|
 |
- zły sceniariusz , zła rola , pomyliłeś bajkę .
|
|
|
|