 |
"Zupełnie inaczej jest, jeżeli masz kogoś, kto Cię kocha. To Ci daje setkę powodów, aby żyć." ~ Jonathan Carroll.
|
|
 |
Jego domknięte wokół niej ręce to było jedyne bezpieczne miejsce na ziemi.
|
|
 |
Znalazłem tę miłość, za którą wiedziałem, że będę tęsknił. / Pearl Jam- Last kiss.
|
|
 |
Jeśli powiesz, że moje oczy są piękne, odpowiem Ci, że są one takie, bo patrzą na Ciebie. ♥
|
|
 |
"Czekam na Ciebie, kochanie", wystukała na klawiszach telefonu. -Nie czekaj, na pewno jest teraz inną, cicho wyszeptał lęk. -Nie, Ona jest tylko jego, odważnie stwierdził rozum. ZAUFANIE, WIARA, SZACUNEK dają nam udany związek na lata, do końca. Nie daj się lękowi który cicho podpowiada fałszywe teorie. / .xeS.
|
|
 |
"Miłość to dać komuś naładowany pistolet wymierzony w Ciebie i ufać, że nigdy nie pociągnie za spust."
|
|
 |
Chcę pić z Tobą dobre, czerwone wino. A po wypiciu calutkiej butelki przechadzać się po ulicy rozkosznie niegrzecznej, odkrywając jej ciemne zakamarki. / .xeS.
|
|
 |
Rozkwitałam latem. A teraz gnije w nadmiarze jesiennego deszczu. Zamarzne na koniec w chłodzie białego śniegu i żaden promień słońca mnie nie ocali.|k.f.y
|
|
 |
Jesien nie jest odpowiednia pora na zaczynanie od nowa. Boje sie. Co jesli i tak znajde tam wszystko przed czym chce uciec? Jesli powietrze na Woli nie bedzie pachnialo jak tutaj? Jesli idac ulicami Warszawy zgubie sie i nie bede w stanie znalezc drogi do domu?A co jesli na Krakowskim Przedmiesciu spotkam wszystko, czego sie boje i nie bedzie tam nikogo, kto zlapie mnie za reke?|k.f.y
|
|
 |
Piłam kawę i paliłam papierosy z róznymi ludzmi. Zazwyczaj w zależności od człowieka smakowały inaczej. Czasami w ogole, gdy osobnik ten był daleki od mojego świata. W letnie wieczory z przyjaciółmi papierosy smakowały beztroską, a poranna kawa dnia nastepnego była zawsze błoga. Przy rozmowach o zyciu smakowały powaznie. Mój ulubiony smak, bo powazna bywam nazbyt często. Ukojeniem smakowały przy nerwach przeplatane tabletkami na uspokojenie o zapachu ziołowej apteczki. Gdy odchodziła moja pierwsza miłość, której teraz uważac za „pierwsza”, a tym bardziej „miłość” wcale nie chce, zostawiła przy mojej kawie trzy papierosy do towarzystwa łzom. Przyznam te smakowały gorzko i słodko jednoczesnie, a kawa była obojętna, jak nigdy. Moja druga miłość, a raczej rzekłabym- zauroczenie, z pociągająca mnie wówczas brutalnością odsuwało mnie od tych czynności, by posiąść moją wyłączną uwagę. Ten smak ujawniał się dopiero po czasie, lecz zdecydowanie był jednym z najlepszych.|k.f.y
|
|
 |
Z miłością jest jak z pogodą. Każde napięcie należy rozładować, poprzez solidne grzmocenie.
|
|
 |
I żyli długo i chujowo. / .xeS.
|
|
|
|