 |
Pogubiłam się już w liczbie rozczarowań.
|
|
 |
Spotkajmy się za jakiś czas, za parę miesięcy, jak ułożymy swoje życia i pogadajmy o tym wszystkim.
|
|
 |
ludzi trzeba perfidnie oszukiwać. tylko wtedy będą ci bezgranicznie ufać.
|
|
 |
Jeśli już powiedziałeś mi żegnaj to nie wracaj nigdy więcej. Nie chcę znów cierpieć po tym jak odchodzisz po raz kolejny zresztą.
|
|
 |
polej kolejkę wypijmy i już nie martwmy się o resztę
|
|
 |
Mijamy się, nawet nie patrzymy sobie w oczy, nie mamy na to odwagi.
|
|
 |
Wiesz czemu nie potrafię być Twoją koleżanką? Idąc na zwykłe piwo, jak zwykła para znajomych, prowadząc zwykłe rozmowy, w głowie miałabym ten czas kiedy łączyło nas coś więcej. Nie wymażę z głowy Twoich dotyków, pocałunków i tego jak się przy Tobie czułam. To najlepszy powód, dlaczego nie będzie już nic po tym związku, po prostu zerwiemy kontakty i odejdziemy każdy w swoją stronę./esperer
|
|
 |
Widziałem krople łez na jej ustach. Na ustach tej, którą kocham. Była delikatna jak zawsze i zarazem tak chłodna, jak ktoś całkiem daleki. W jej oczach pustka, przerażająca pustka choć źrenice pozornie próbowały się uśmiechać. Czułem jej zimny oddech na swoim karku, czułem ten ból, czułem jak na ramieniu koszulka przesiąka jej łzami, nie zrobiłem nic. Opuszkami palców na wargach uciszałem jej krzyk. Tłumiła w sobie wiele, coraz więcej. Tłumiła marzenia i chęć ich spełnienia. Nóż przy krtani, ucisk w płucach, brak oddechu, dławiła się krwią, lecz nie powiedziała nic. Chciała tak. Chciała umrzeć ze świadomością życia. Chciała. / Endoftime.
|
|
 |
Milczał. Tyle wystarczyło, żeby porysować mi serce i wycisnąć łzy z oczy./esperer
|
|
 |
chce mi się płakać, ale moje gruczoły łzowe są zbyt dumne.
|
|
 |
nigdy nie rozumiem po co wypowiadasz w moim kierunku jakiekolwiek słowa. nie rozumiem po co cały czas powtarzasz: ‘przepraszam’. miałeś swoje pięć minut, na które czekałam, bardzo długo – nie skorzystałeś. więc proszę Cię, nie proś mnie teraz o to, bym Cię wysłuchała – bo teraz, gdy w końcu ułożyłam sobie życie, nie masz prawa wpieprzać się w nie ze swoim wrednym uśmiechemłapiąc mnie za rękę, nie musisz przysięgać mi codziennych spotkań, cudownych prezentów i bycia na wyłączność tylko dla mnie. ja tego nie potrzebuję. ja potrzebuję tylko żebyś spojrzał mi prosto w oczy, i bez wahania powiedział: ‘zaopiekuję się Tobą, i nie skrzywdzę, nigdy’ – tylko tyle, to przecież nie tak dużo.nie kochaj mnie za pięknie pomalowane, długie rzęsy – kochaj mnie za oczy, te zapłakane,
|
|
|
|