 |
czy niewyspane. nie kochaj mnie za loczki – kochaj mnie za naturalny nieład na głowie. nie kochaj mnie za wygląd na imprezie – kochaj mnie za rozciągnięty dres i dużą bluzę, gdy siedzę w domu. nie kochaj mnie za słodkie słówka – kochaj mnie za ‘kurwa’, które podobno tak fajnie przeciągam. nie kochaj mnie za kulturalne zachowanie na kameralnym przyjęciu – kochaj mnie za tańczenie w płatkach śniegu, z butelką wódki. nie kochaj mnie za to jaka bywam – a za to jaka jestem.pytasz jak ja się wtedy czułam – szczerze? czułam się jak pies, którego właściciel przywiązał do drzewa, bo mu się znudził. czułam się jak szmata, którą każdy wyciera podłogę. czułam się tak jakby zawaliło się na mnie sto pięter. czułam się tak, jakbym nie istniała, zniknęła..
|
|
 |
Trzeba wrócić do początków, żeby zrozumieć koniec.
|
|
 |
oczywiście – mogę wykrzyczeć Ci cały ten żal. mogę nawrzeszczeć na Ciebie, a nawet rzucić talerzem czy wazonem, jeśli tylko chcesz. mogę nawet chodzić po ścianach ze złości, ale nie, wybacz nie zrobię tego. ja będę zabijać Cię powoli – milczeniem. bo to najokrutniejsze co może być – gdy mówisz, gdy wymagasz jakiejkolwiek odpowiedzi a w zamian dostajesz tylko głuchą ciszę. to Kochany boli najbardziej. i właśnie tym Cię pokonam – Twoją własną, skurwiałą bronią.
|
|
 |
i choć obiecałam sobie ‘nigdy więcej’, wystarczyło jedno spojrzenie, a uległam
|
|
 |
ufam wszystkim ludziom, lecz każdemu tylko raz.
|
|
 |
Bądź suką. Życz Mu miłości, wiedząc, że to Ty jesteś osobą od której jej pragnie.
|
|
 |
Nic, to wszystko co czuję.
|
|
 |
Te wspomnienia należały wyłącznie do mnie , nauczyłam się bowiem , że pewne rzeczy należy zachować dla siebie . | dzyndzel
|
|
 |
Wypalmy to wszystko, wypijmy resztę, I tak to miejsce nie da nam szans na więcej.
|
|
 |
czasami jedynym wyjściem, jest wyjście na piwo.
|
|
 |
Spędziłam tyle czasu bez Ciebie. Zapominałam jak to jest Cię całować, trzymać za rękę i spędzać te wspólne wieczory, kiedy przytuleni i przykryci kocem snuliśmy marzenia o wspólnej przyszłości. Oduczyłam się Twojej osoby, a po, którymś miesiącu tęsknoty moje serce zakodowało, że nie wrócisz, że już nic nie będzie tak jak dawniej. Skończyły się wiadomości na dzień dobry i dobranoc, skończyło się to moje szczęście. Byłam sama z tym wszystkim, ale udało się, jestem. Nie pamiętam jak to jest kochać i w momencie, kiedy zamieszkałam już w tej bezpiecznej rzeczywistości,chroniąc ostatki serca i nie pozwalając sobie na uczucia, Ty wracasz. Stajesz znowu w moich drzwiach i pytasz czy jest jeszcze dla Ciebie miejsce, zupełnie jakbyś nie wiedział, że tym samym niszczysz mnie kolejny raz./esperer
|
|
 |
ta szmata, historia, cholernie często lubi się powtarzać .. | choohe
|
|
|
|