 |
Dla miłości znosimy wiele. Zdrady, upokorzenia, ból fizyczne, kolejne rany na ciele, kłótnie, kolejne rozstania i powroty. Tak, znosimy, bo kochamy. Ważne, żeby nie popełniać po raz kolejny tych samych błędów i naprawiać co się da, bo cierpliwość ma swoje granice. I nie, to nie prawda, że miłość nie rani, bo to właśnie ona krzywdzi najbardziej, bo to ona jest dla nas wszystkim
|
|
 |
Powiedzmy sobie szczerze, mało go interesuje, czy coś sobie zrobię, czy zjem kolację, czy pójdę spać, czy jednak przeryczę całą noc. Nawet teraz postanowił zlać to wszystko. Więc jednak się nie myliłam.
|
|
 |
To wszystko powinno wyglądać inaczej, ale wolimy jebać wszystko, niż rozmawiać.
|
|
 |
Podobno chciał mnie lepiej poznać. Podobno miał bywać częściej. Ponoć dzisiaj też miał się zjawić. Tak, to tylko kolejne słowa i obietnice. Mało kto ich dotrzymuje, więc się przyzwyczajam
|
|
 |
Nie wracać, nie czuć nic i nic nie wiedzieć.
|
|
 |
Niektórych spraw nie zmienisz równocześnie nie raniąc siebie. /esperer
|
|
 |
Jest taki jeden frajer, który znowu się nie odzywa. Ufam mu, właściwie wbrew samej sobie. Potrzebuję rozmowy z nim, ale znowu go nie ma.
|
|
 |
Jeszcze jakiś czas temu próbował wmówić mi, że coś do mnie czuje. Pragnął tak bardzo polepszyć kontakty, obiecał się częściej zjawiać, a teraz znika i nie odzywa się tak po prostu.
|
|
 |
Rozmowy? Ach tak, już kojarzę. Kiedyś się w to bawiliśmy, teraz odgrywamy krótkie dialogi, prowadzące albo do łóżka, albo do kolejnej kłótni
|
|
 |
Po wielkiej miłości zostały wspomnienia. Po jego dotyku i pocałunkach zostały dreszcze. Widać już tylko cień naszych splecionych rąk, podczas popołudniowego spaceru. Na stałej trasie pieszych wycieczek zostały jedynie przeplatające się co chwila ślady naszych podeszw. Po pokoju plącze się echo naszych rozmów i delikatny zapach jego ciała. A ja, ja jestem tylko cieniem osoby, którą byłam przed jego odejściem
|
|
 |
Z czasem pozostaje tylko oglądanie szczęścia z przeszłości.
|
|
 |
Kolejny raz włączam replay, to już chyba setny. Znam każdy ruch na pamięć, każde spojrzenie w oczy i uśmiech, rozkminiam to wszystko. I wiesz co widzę? To szczęście, którego dziś brakuje.
|
|
|
|